Gmina Giżycko broni się przed farmami wiatrowymi
Gmina Giżycko zleciła opracowanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który ma uniemożliwić na jej terenie powstanie farm wiatrowych.
Plan ma być opracowany za 1,5 roku i obejmie 1,5 tysiąca hektarów. Jego koszt to 60 tysięcy złotych.
Budowę farm wiatrowych w okolicach Giżycka przewidują plany samorządu województwa. Inwestorzy byli zainteresowani stawianiem farm m.in. w okolicach wsi Upałty, Kożuchy i Kruklin. Szacuje się, że może tam stanąć około 30 wiatraków.
Pomysły tych inwestycji wzbudziły ogromne kontrowersje w gminie. Sprzeciwiali się temu min. mieszkańcy prowadzący działalność agroturystyczną i organizacje pozarządowe.
Na Warmii i Mazurach farmy wiatrowe budzą ogromne kontrowersje. Z jednej strony duże obszary wolne od zabudowań i występujące w regionie częste silne wiatry sprzyjają takim inwestycjom, z drugiej zaś wysokie wiatraki psują krajobraz regionu.
Z tego powodu kilka lat temu samorząd wojewódzki opracował mapę obszarów, w których można zarówno lokować farmy wiatrowe, jak i miejsca gdzie takie inwestycje są wykluczone ze względów krajobrazowych i środowiskowych.
W regionie w ostatnich latach na kilkudziesięciu farmach wiatrowych powstało około 150 wiatraków. Najwięcej jest ulokowanych w okolicach Kisielic, Korsz i Gołdapi.
(pap/mkłod/łw)