Duma Warmii wygrała na wyjeździe 4:2
Pierwszy wygrany mecz na wyjeździe od listopada zeszłego roku. Stomil Olsztyn pokonał Odrę Opole. To oznacza, że walka o utrzymanie trwa dalej.
Dwie bramki – w 5. i 61. minucie zdobył Piotr Głowacki, pomocnik Dumy Warmii, który twierdzi, że wynik mógł być jeszcze lepszy
Mam do siebie pretensje, bo miałem stuprocentową sytuację w drugiej połowie na hat-tricka – nie wykorzystałem jej. Mimo to bardzo się cieszymy – w końcu mamy wygraną na wyjeździe
– przyznał Piotr Głowacki.
W 45. minucie bramkę zdobył natomiast Artur Siemaszko. Napastnik Stomilu powtórzył to niespełna… cztery minuty później
Wynik mógłby być wyższy, ale sami sobie jesteśmy winni. Przy stanie 4:0 powinniśmy kontrolować grę. Sami sobie narobiliśmy niepotrzebnego problemu. Ważne są jednak zdobyte trzy punkty
– dodał Artur Siemaszko.
– Zrealizowaliśmy swoje założenia. Jednak końcówka spotkania nie była dla nas optymistyczna. Zgubiliśmy organizację gry, wkradł się bałagan i straciliśmy dwie bramki. Wiadomo jednak, że gramy co trzy dni, a zawodnicy ciężko pracowali. Mieliśmy jak najwięcej biegać i nie odpuszczać, dlatego pierwsza część tego spotkania sporo nas kosztowała – zaznaczał trener Dumy Warmii, Kamil Kiereś
Tymczasowy trener Odry – Piotr Plewnia dodaje, że zwycięstwo Stomilu jest bezapelacyjne.
Dużo minusów, mało plusów z naszej strony po tym spotkaniu. Zwycięstwo Stomilu mogło być jeszcze wyższe, ale i my mogliśmy strzelić jeszcze kilka bramek
– uzupełniał Piotr Plewnia.
Kolejne spotkanie Stomilu Olsztyn w sobotę o godzinie 19. Biało-niebiescy zagrają u siebie z czwartą drużyną Nice 1. Ligi – Zagłębiem Sosnowiec.
Redakcja: A. Podbielska/K. Piasecka