Dopalacze mają się dobrze
Tylko na Warmii i Mazurach ciąży na nich już ponad 1 milion złotych z tytułu kar i kosztów badań. Mimo to sklepy z dopalaczami działają.
Punktów jest coraz więcej. Ostatni z nich powstał w Iławie. Czy prawo jest wobec nich bezsilne?
Janusz Dzisko, Warmińsko-Mazurski Inspektor Sanitarny tłumaczy, że Sanepid prowadzi w tych sklepach częste kontrole, obciążając kosztami badań i nakładając kary, który zebrało się już na ponad milion złotych.
Protesty okolicznych mieszkańców czy szkół i skargi pisane do urzędów skutkują jedynie tym, że zarówno sklepy „z zapachami”, jak i ich klienci są pod baczniejszą kontrolą różnych służb. Potrzebne jest nowe prawo – uważa Błażej Gawroński, dyrektor Miejskiego Zespół Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Olsztynie.
Na Warmii i Mazurach sklepy z dopalaczami istnieją m.in. w Olsztynie, Elblągu, Ostródzie, Ełku i Iławie.
(msoch/łw)