Czy faktycznie choinki pachniały kiedyś inaczej?
Gościem Izabeli Malewskiej w Bliższych Spotkaniach Polskiego Radia Olsztyn był Adam Pietrzak, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. Dlaczego nie każda choinka pachnie? Ile wynosi mandat za skradzione drzewko? Na te pytania próbował odpowiedzieć gość Bliższych Spotkań.
Izabela Malewska: Czemu jedne świąteczne drzewkach pachną, a inne nie?
Adam Pietrzak: Zależy od gatunku drzewa. Gwarancją tego, że poczujemy magię świąt i leśny zapach, który być może zmobilizuje nas do tego, żeby wyjść na świąteczny spacer jest kupienie świerku pospolitego. On słynie z tego, że ma bardzo intensywny zapach kojarzący się jednoznacznie ze świętami. Ludzie się żalą, że kiedyś drzewka pachniały inaczej. Pewnie wynika to z tego, że do naszych domów trafiają teraz jodły kaukaskie. One ładnie wyglądają, ale nie pachną tak wyraziście. Jej zaletą jest to, że nie gubi igieł, które tylko przysychają na gałęziach. Musimy się zastanowić, czego chcemy.
Izabela Malewska: Jak zawsze w sezonie świątecznym zdarzają się amatorzy nielegalnej wycinki świątecznych drzewek. W związku z tym rusza doroczna akcja „Choinka”.
Adam Pietrzak: Można zaobserwować nasilone działania straży leśnej wraz z innymi służbami. Sprawdzamy legalność pochodzenia tego typu drzewek. Jeżeli pochodzą z lasów państwowych, to sprzedawca musi pokazać asygnatę, czyli dokument potwierdzający legalność drzewa. Kradzież choinki z lasu oprócz tego, że jest to niemoralne, to po prostu się nie opłaca. Takie drzewko półtora metrowe można kupić za 20-25 złotych. Natomiast kradnąc choinkę, trzeba się liczyć z mandatem do 500 złotych. Dodatkowo jeżeli wjedziemy samochodem do lasu, to też możemy zostać za to ukarani. Skradzione drzewko może nas kosztować nawet 1 tysiąc złotych.
Posłuchaj Bliższych Spotkań
(apod)