Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna, Regiony
Co dalej z „szubienicami”? Radni komentują słowa prezydenta Olsztyna
Olsztyńscy radni komentują słowa prezydenta Roberta Szewczyka, które padły na antenie Radia Olsztyn. Prezydent zapowiedział, że pomnik „Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej” w znanej formie zniknie z krajobrazu miasta.
Jakie zdanie na ten temat mają przedstawiciele opozycji i rządzącej miastem Koalicji Obywatelskiej?
Prezydent Olsztyna Robert Szewczyk w Porannych Pytaniach Radia Olsztyn zapowiedział, że miasto chce znaleźć kompromisowe rozwiązanie w sprawie pomnika „Wyzwolenia Ziemi Warmińsko-Mazurskiej”. Jego słowa były jednoznaczne.
Myślę, że to będzie bardzo kompromisowe, bardzo zaskakujące, ale bardzo dobre rozwiązanie dla mieszkańców. Chcemy, aby „szubienice”, w takiej formie, w jakiej są, zniknęły z naszego krajobrazu. Fizycznie pomnika, jaki znamy, nie będzie
– powiedział.
Zdaniem Zdzisławy Tołwińskiej, szefowej klubu Prawa i Sprawiedliwości w olsztyńskiej radzie miasta, stanowisko jej ugrupowania w sprawie tzw. szubienic pozostaje niezmienne. Radni PiS są za usunięciem pomnika z centrum Olsztyna. Tołwińska przypomniała, że w czasach poprzedniego rządu minister kultury Piotr Gliński deklarował gotowość sfinansowania operacji przeniesienia monumentu do muzeum w Rudzie Śląskiej.
Ówczesne władze Olsztyna nie chciały z tego skorzystać, narażając mieszkańców na przyszłe koszty
– dodała Tołwińska.
Radna wspomniała także wcześniejsze próby rozwiązania tej kwestii przez jej klub. Jak zaznaczyła, PiS zaproponował wówczas podjęcie uchwały zobowiązującej prezydenta Olsztyna do relokacji pomnika.
Była wtedy zwołana nadzwyczajna sesja rady miasta, ale uchwała przepadła. Oprócz naszego klubu wszyscy głosowali przeciw, włącznie z ówczesnym przewodniczącym Robertem Szewczykiem
– mówiła szefowa klubu PiS, zwracając uwagę na brak poparcia dla tego rozwiązania.
Zdzisława Tołwińska pozostaje jednak ostrożna w ocenie przyszłych działań miasta w tej sprawie. Jej zdaniem konieczna będzie szeroka debata społeczna oraz konsultacje z mieszkańcami w sprawie zagospodarowania przestrzeni po usunięciu pomnika.
Jeśli coś się zmieni, będziemy mile zaskoczeni (…) Jest wiele pomysłów, ale nie chciałabym dzisiaj niczego przesądzać. Będzie nam miło, jeśli ktoś w ogóle będzie chciał z nami rozmawiać
– podsumowała.
Słowa prezydenta Szewczyka skomentował także Łukasz Łukaszewski, przewodniczący olsztyńskiej rady miasta z ramienia Koalicji Obywatelskiej. O przyszłości placu Xawerego Dunikowskiego wypowiadał się jednak dość ogólnie.
Chcemy, aby ta przestrzeń publiczna odzwierciedlała wartości, które są bliskie mieszkańcom Olsztyna: tolerancję, równość i poszanowanie różnorodności
– powiedział.
Zdaniem Łukaszewskiego decyzja prezydenta Roberta Szewczyka to istotny krok w stronę realizacji tej wizji.
To ważny krok, który wpisuje się w naszą wizję Olsztyna jako miasta otwartego, nowoczesnego i pełnego szacunku dla wszystkich jego mieszkańców (…) Mam nadzieję na kompromisowe rozwiązanie, które będzie satysfakcjonujące dla wszystkich stron
– podsumował Łukaszewski.
Choć pomnik został wykreślony z rejestru zabytków, nadal stoi, czekając na ostateczną decyzję Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sprawa trafiła do NSA po skardze kasacyjnej, którą złożyło miasto jeszcze za prezydentury Piotra Grzymowicza. Wcześniej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie podtrzymał decyzję wojewody o konieczności usunięcia pomnika.
Miasto liczy na rozstrzygnięcie, które pozwoli podjąć konkretne działania dotyczące przyszłości monumentu. Brak ostatecznego wyroku NSA oznacza, że obecna sytuacja prawna pozostaje niepewna, a każda decyzja dotycząca pomnika może zostać zakwestionowana. Mieszkańcy Olsztyna czekają na wyjaśnienie tej kwestii, a samorządowcy podkreślają, że ostateczne rozwiązanie musi być zgodne z obowiązującym prawem.
Miasto raczej nie będzie realizowało projektu, który kilkanaście lat temu opracował poprzedni magistrat. To projekt o wartości około 6,5 miliona złotych uwzględniający przebudowę placu Xawerego Dunikowskiego. Raczej powstanie nowy projekt, dużo tańszy.
Środowiska prawicowe od lat domagają się usunięcia pomnika z przestrzeni publicznej, argumentując to jego propagandowym charakterem oraz symbolicznym obciążeniem historycznym.
Historycy Instytutu Pamięci Narodowej podkreślają, że „szubienice” nie upamiętniają prawdziwych wydarzeń, lecz są komunistycznym monumentem propagandowym. Pomnik niszczeje, a od inwazji Rosji na Ukrainę jest pokryty antyrosyjskimi hasłami.
Posłuchaj relacji Marka Lewińskiego
Autor: M. Lewiński
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy
Prezydent Olsztyna: chcemy, aby „szubienice” zniknęły z naszego krajobrazu
PRZECZYTAJ TAKŻE
- Prezydent Olsztyna: chcemy, aby "szubienice" zniknęły z naszego krajobrazu
- Czy Olsztyn przejmie tereny gminy Purda? W Śliskiej Sprawie spór o ponad 200 hektarów
- Deficyt w budżecie Olsztyna wzrośnie dwukrotnie. Prezydent wyjaśnia powody
- Robert Szewczyk o placu WOŚP i planie zagospodarowania dla Redykajn