Ciężkie lata Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej
Przed Żeglugą Ostródzko-Elbląską dwa najtrudniejsze lata w historii a wszystko za sprawą rewitalizacji zabytkowych pochylni, dzięki którym każdego roku do kasy spółki trafiało ponad 4 miliony złotych.
Od kiedy rozpoczął się remont przepraw – ruch turystyczny zmalał – bo wypoczywający na Mazurach nie chcą pływać statkami z Ostródy.
Jednak sam remont to nie jedyny problem tej samorządowej spółki – bo oprócz rejsów zajmuje się ona także komunikacją miejską i prowadzi stację paliw.
Relacja Leszka Tekielskiego:
Dodajmy że pochylnie znów będą czynne w 2015 roku.