Aktualności
Aleksander Jarmołkowicz: System ITS sprawdza się w największych miastach świata. O tym, jak działa w Olsztynie, decyduje ZDZiT
Aleksander Jarmołkowicz – wiceprezes zarządu spółki Sprint, jej współwłaściciel, członek zarządu Rotary Club, prezes Aeroklubu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, pilot był gościem środowej Debaty gospodarczej.
Leszek Cimoch: W „Debacie gospodarczej” rozmawiamy o branży IT czyli Information Technology. To bardzo rozległa dziedzina gospodarki. Obejmuje producentów gier komputerowych i budowniczych sieci telekomunikacyjnych, twórców stron internetowych i zajmuje się ochroną sieci komputerowych przed atakami z zewnątrz i budowaniem serwerowni i tworzeniem aplikacji mobilnych i systemami inteligentnego transportu i jeszcze setką innych rzeczy. W krajowej skali jesteście branżowym średniakiem, maluchem, czy może wielkoludem?
Aleksander Jarmołkowicz: Średniakiem.
Leszek Cimoch: Sprint powstał w 1988 roku, czyli jeszcze w PRL-u. Jakie władze dały na to zgodę?
Aleksander Jarmołkowicz: Wtedy bardzo dużo spółek powstawało, to czasy premiera i I sekretarza Rakowskiego, a potem odzyskalismy wolność, ale początki sięgają PRL-u.
Leszek Cimoch: W 2003 roku Sprint przejął od Telekomunikacji Polskiej SA usługę utrzymania i konserwacji prawie 800 tysięcy głównych łączy w trzech województwach: pomorskim, zachodnio-pomorskim i kujawsko-pomorskim. To było wrogie, czy przyjacielskie przejęcie?
Aleksander Jarmołkowicz: To był program w telekomunikacji, która chciała się odchudzić, pt. „Praca za pracownika”. Żeby dostać zlecenie z TP trzeba było przejąć ich pracowników i to zrobiliśmy, przyjęliśmy kilkuset pracowników. Ten program trwa do dzisiaj. Na początku to było 1 milion 300 tysięcy łączy.
Leszek Cimoch: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wydała wam Świadectwo Bezpieczeństwa Przemysłowego Pierwszego Stopnia potwierdzające zdolność do zapewnienia ochrony informacji niejawnych oznaczonych klauzulą „tajne”. Czy zatrudnia pan hakerów, jako anty hakerów?
Aleksander Jarmołkowicz: Mamy też świadectwa NATO, oznacza to, że robimy dużo prac związanych z obronnością kraju dla wojska, dla policji. Cały zarząd spółki musiał zostać prześwietlony.
Leszek Cimoch: Anty hakerzy to nie jest pomysł z kapelusza. Ci, którzy chcieliby zapewnić sobie bezpieczeństwo zatrudniają hakerów, być może poza prawem?
Aleksander Jarmołkowicz: My zajmujemy się oprogramowaniem, które służy do zabezpieczania sieci przed włamaniami. I atakami D-dos. Te ataki przeprowadzają hakerzy. My przed takimi atakami zabezpieczamy i nie zatrudniamy hakerów, którzy dla mnie są złodziejami, grasują na naiwności ludzkiej, wysyłając maile, żeby ludzi okraść.
Leszek Cimoch: Ile kosztuje dobry informatyk?
Aleksander Jarmołkowicz: Dobry informatyk, to i 20 tys. złotych może być za mało.
Leszek Cimoch: System ITS w Olsztynie czyli inteligentny system transportu. Sprint stworzył ten system w Olsztynie i dostał za niego nagrodę w Melbourne. Problem w tym, że Australia daleko. Czy w krainie kangurów wiedzą, jak nie znoszą go olsztyńscy kierowcy, bo nadmiernie preferuje komunikację miejską, szczególnie tramwaje, szczególnie na skrzyżowaniu Piłsudskiego z Kościuszki kosztem pojazdów osobowych?
Aleksander Jarmołkowicz: System został stworzony przez australijskich informatyków i tam w największych miastach świata swoją role pełni bardzo dobrze. W Olsztynie wszystkie pokrętła do tego systemu należą do ZDZiT-u i od nich zależy jak nimi podkręcą, jaki ustawia czas oczekiwania.
Posłuchaj całej rozmowy.
(asocha)