Koniec flumarku w Olsztynie?
Co dalej z pchlim targiem przy ulicy Sybiraków w Olsztynie? Od następnej niedzieli Zakład Targowisk Miejskich ma pobierać od handlujących opłatę w wysokości 29 złotych za stoisko.
To najprawdopodobniej zabije tę młodą w Olsztynie inicjatywę. Sprzedawcy zgodnie twierdzą, że przy takich opłatach, nie pojawią się więcej na Flumarku.
Dyrektor Zakładu Targowisk Miejskich – Mieczysław Rutkowski, będzie chciał jutro przedstawić problem prezydentowi Olsztyna.
Sprzedający z kolei zbierają podpisy pod specjalną petycją w obronie dotychczasowych zasad handlowania na stadionie Warmii.
Z pomocą mogą przyjść radni, którzy decydują o wysokości opłat targowych. Nadzieje taką daje radny PO i przewodniczący Komisji Gospodarki Rady miejskiej Robert Szewczyk.
Opłata za stoisko na flumarku wynosi teraz tyle ile na bazarach zarządzanych przez miasto. W przypadku innych targowisk miejscowe przepisy nakładają opłaty zdecydowanie wyższe, czyli wspomniane 26 złotych. Olsztyński flumark istnieje dopiero od 3 miesięcy. Początkowo używanymi przedmiotami handlowało niewiele osób, teraz jest ich ponad 200. (gol/pświn/łw)