Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 29 °C pogoda dziś
JUTRO: 26 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Audycje w języku ukraińskim – sierpień 2024

Fot. PAP / Wojtek Jargiło

Audycje w języku ukraińskim nadajemy codziennie, również w święta, o godzinach 10.50 i 18.10. W niedzielę Magazyn Ukraiński emitowany jest o godzinie 20.30. Prezentujemy serwis informacyjny o życiu diaspory ukraińskiej na Warmii i Mazurach i w Polsce oraz wieści z samej Ukrainy.

Zamieszczamy też tłumaczenia audycji w języku polskim. Do słuchania zapraszają: Jarosława Chrunik i Hanna Wasilewska. Audycje w języku ukraińskim emitowane są z nadajnika w Miłkach koło Giżycka na 99,6 FM.

29.08.2024 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Obóz dla dzieci uchodźców „Melodia lata”, organizowany przez punkt pomocy Caritas w Olsztynie, dobiega końca. Wśród zadań wychowawczyni była nauka języka ukraińskiego. Prezydent Ukrainy zapowiedział , że wkrótce ogłosi plan zakończenia wojny z Rosją Rosjanie osiągają taktyczne sukcesy w okolicach Pokrowska. Tak sytuację na froncie oceniają wojskowi analitycy. W we wsi Izmaiłiwka w obwodzie donieckim na Ukrainie w rosyjskim ataku zginęła cała czteroosobowa rodzina. W kalendarzu czwartek 29 sierpnia. W studiu Hanna Wasilewska. Dzień dobry.
(-)

Obóz dla dzieci uchodźców „Melodia lata”, organizowany przez punkt pomocy Caritas w Olsztynie, dobiega końca. Był to przyjemny i potrzebny czas dla dzieci ukraińskich – mówi wychowawczyni Lilia Maksym.
-Bardzo ciekawie było z nimi współpracować, codziennie robiliśmy coś ciekawego, to tylko trzy dni w tygodniu. Robiliśmy różnego rodzaju takie zajęcia, jak rękodzieło, zajęcia muzyczne, choreografia, było dużo różnego, dzieci zadowolone.
Dzieci uchodźców pochodzą w większości z regionów wschodnich, więc oprócz rozrywki i ciekawego wypoczynku Lily musiała spełnić specjalną misję
-Faktycznie wiele dzieci z różnych regionów i kiedy przyszłam do pracy jako wychowawczyni ukraińsko języczna, to z nimi był taki problem językowy, bo od razu zaznaczyłam, w takiej formie gry, że podczas obozu rozmawiamy tylko po ukraińsku, bo jesteśmy Ukraińcami i to bardzo ważne. Dzieci starały się rozmawiać ze mną po ukraińsku, ale wielkim zaskoczeniem było to, że dzieci rozmawiają albo po rosyjsku, albo po polsku, a ukraińskiego większość nie znała w pierwszych dniach…znalazłam taki problem i myślałam, jak mogę go rozwiązać, natomiast, kiedy minął prawie miesiąc obozu, dzieci nawet między sobą rozmawiają po ukraińsku i uważam to za jakieś moje małe zwycięstwo.
Więcej o obozie „Melodia lata” usłyszycie jutro w wieczornym programie.
(-)
Prezydent Ukrainy zapowiedział , że wkrótce ogłosi plan zakończenia wojny z Rosją. Swój pomysł Wołodymyr Zełenski przedstawi we wrześniu.
W pierwszej kolejności ma go zobaczyć prezydent USA Joe Biden oraz kandydaci startujący w wyścigu o prezydenturę.
O szczegółach opowiada Magdalena Skajewska:

(-)

Rosjanie osiągają taktyczne sukcesy w okolicach Pokrowska. Tak sytuację na froncie oceniają wojskowi analitycy. Rosyjska ofensywa na pokrowskim odcinku nie zwalnia, a Kreml traktuje zdobycie miasta jako priorytet.
O szczegółach Paweł Buszko:

(-)

W we wsi Izmaiłiwka w obwodzie donieckim w Ukrainie w rosyjskim ataku zginęła cała czteroosobowa rodzina. Bomba uderzyła w ich dom. Zginęli rodzice w wieku 45 i 53 lat oraz ich 24-letnia córka i 17-letni syn. Pracownicy służb ratunkowych wydobyli ciała rodziny spod gruzów.
Izmaiłiwka to mała wioska, w której przed wojną mieszkało około 200 osób. Znajduje się w pobliżu strefy walk w kierunku Pokrowska, gdzie ostatnio nasiliły się rosyjskie ataki.
(-)
Była to kończąca wydanie informacja. Dziękuję za uwagę i zapraszam jutro. Wszystkiego dobrego.

25.08.2024 – godz. 20.30 (opis do dźwięku)

Jednak starają się komunikować ze swoimi. Bariera językowa? Nie. Tutaj jest inaczej. Poczucie domu wśród tych, którzy doświadczyli tego samego. Nawet po trzech latach mieszkania w innym kraju są spragnione komunikacji z rówieśnikami, którzy rozumieją ich bez słów. To mali dorośli, którzy z roku na rok stają się mądrzejsi – mówi Tetyna Rewenko, szefowa Fundacji Dwa Skrzydła

[dźwięki tła]
-Trzeci raz robimy obóz dla dzieci i po raz trzeci powtórnie przyjmujemy te same dzieci, widzimy jak one wydoroślały, poza tym, że wydoroślały, wydoroślały mentalnie, psychologicznie, one przez swoje trudne doświadczenia tak one myślą i mówią, po prostu ja…nasi nauczyciele…

-Nazywam się Marian, przyjechałam z To[…], nazywam się Ania jestem z Melitopola, nazywam się Milena, przyjechałam z Mariupola.
-Wszystkie dziewczęta z południa, nóżki troszkę brudne, jak mamy was odbiorą w domu z takimi nogami po obozie.
-Od razu każe myć nogi i się śmieje.
-Nogi brudne, ale uśmiechy na twarzach. Szczęśliwe?
-Tak.
-Podoba się na obozie?
-Tak.
-A co najbardziej?
-Kiedy gdzieś chodzimy. Dzisiaj byliśmy w kinie.
-I co tam oglądałyście?
-Oglądałyśmy […] jeden.
-Nazywam się Ania.
-Skąd przyjechałaś?
-Z Kramatorska, z Donbasu. Sasza, z Krzywego Rogu.
-Jak nastrój? Chce się do szkoły?
-A komu się chce? Lato, a potem szkoła. Wstawać o 7, iść do szkoły i tam siedzieć, może trochę chce się, bo chce się porozmawiać, zobaczyć, jak wszyscy się zmienili, bo takie uczucie, że przyjdziesz i nie poznasz nikogo.
-Zadowolona jesteś z wakacji?
-Tak, tylko poczucie, że się kończy i znowu trzeba iść.

-Jak czuje się tu?
-Dobrze, podoba mi się w szkole, wiele przyjaciół.
-Jesteś tu 3 rok?
-Tak, można powiedzieć, przyjechałam zimą i mieszkamy tu. Podoba mi się tu, bo jakoś przywykłam, przyjechałam jak miałam 9 lat a teraz mam 11.
-Szybko nauczyłaś się polskiego?
-Tak, gdy przyszłam do szkoły, nie wiem rozumiałam wszystkich, a potem jakoś i zaczęli mnie rozumieć. Na początku było trudno, bo inny kraj, trudno nauczyć się pisać. Jakoś tak.
Trudności z adaptacją w obcym kraju to właściwie drobnostki w porównaniu z tymi, czego doświadcza się na Ukrainie. Na pytanie, czy dzieci tęsknią za domem, odpowiedziały, że oczywiście, że tak. Natomiast były historie o ostrzałach i piwnicach, porzuconych zwierzętach, za którymi wciąż płaczą.
-Chodziliśmy do piwnicy, siedzieliśmy w korytarzu…a tak wstajesz o 6 i idziesz.
-Strasznie było?

-Tak, ale potem przywykliśmy.

Tu jest inne życie, prawdziwe dzieciństwo i wyjścia nie do schronów, ale na wycieczki.

-Chodzimy do kina, chodzimy po mieście. Można rozmawiać…spokojnie.
-A po polsku nie można spokojnie rozmawiać?
-Można, ale trudniej. Trochę. Chcesz coś powiedzieć i w głowie musisz tłumaczyć, a tu możesz powiedzieć co czujesz, a nie myśleć jak powiedzieć.
Natomiast przy porozumieniu się z nauczycielką języka polskiego nie ma żadnych problemów, bo według dzieci pani Paulina jest bardzo życzliwa
[wypowiedź po polsku]
A na pożegnanie ulubiona wychowawczyni życzyła:
(-)

Z okazji Święta Niepodległości zagrane zostaną dziś dla Was najlepsze pieśni patriotyczne. Na początek „Urodziliśmy się w wielkiej godzinie”. Każdy z Was zna ten hymn

(-)

Dziś musimy pamiętać o azowcach, których 1500 nadal znajduje się w niewoli wroga. Piosenka zespołu Kozak System Azowstal zawsze przypomina nam o ich wyczynie – 600 dniach obrony Mariupola

(-)

Wiktor Broniuk, lider zespołu „TIK”, który od pierwszych dni pełnowymiarowej wojny Federacji Rosyjskiej na Ukrainie na pełną skalę poświęcił się wolontariatowi, zaprezentował zaktualizowaną wersję klipu do utworu manifestu „Kochaj Ukrainę!” Muzycy nadali piosence szczególnego sensu, która przez 9 lat rozbrzmiewała na wszystkich kontynentach świata i w najgorętszych zakątkach kraju, stała się drugą po hymnie narodowym i teraz najtrafniej oddaje wolę i niezłomnego ducha Ukraińców. Słuchamy.

(-)

Na tym kończy się nasz program. Dziękujemy za uwagę i zapraszamy za tydzień. Wszystkiego dobrego

22.08.2024 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór, przy mikrofonie Hanna Wasilewska.
Wakacje dobiegają końca, a my zawzięcie chwytamy promienie sierpniowych poranków, mając świadomość, że jesień wkrótce pozbawi nas tej przyjemności. Dorośli o tym myślą, ale dzieci nie. Pozytywnością, radością i szaloną energią podzielili się ze mną wczoraj młodzi rozmówcy na półkoloniach Fundacji Dwa Skrzydła w Olsztynie. To osobny mały świat stworzony przez ukraińskie dzieci i ich polską nauczycielkę Paulinę.
Zapraszam tam i was, za kilka minut.

(-)
Ukraińskie dzieci wojny spędzają w Polsce trzecie lato. Śmieją się, radują z tego samego, co polskie dzieci i to samo je smuci. I wcale się nie różnią. Jednak starają się komunikować ze swoimi. Bariera językowa? Nie. Tutaj jest inaczej. Poczucie domu wśród tych, którzy doświadczyli tego samego. Nawet po trzech latach mieszkania w innym kraju są spragnione komunikacji z rówieśnikami, którzy rozumieją ich bez słów. To mali dorośli, którzy z roku na rok stają się mądrzejsi – mówi Tetyna Rewenko, szefowa Fundacji Dwa Skrzydła

[dźwięki tła]
-Trzeci raz robimy obóz dla dzieci i po raz trzeci powtórnie przyjmujemy te same dzieci, widzimy jak one wydoroślały, poza tym, że wydoroślały, wydoroślały mentalnie, psychologicznie, one przez swoje trudne doświadczenia tak one myślą i mówią, po prostu ja…nasi nauczyciele…

-Nazywam się Marian, przyjechałam z To[…], nazywam się Ania jestem z Melitopola, nazywam się Milena, przyjechałam z Mariupola.
-Wszystkie dziewczęta z południa, nóżki troszkę brudne, jak mamy was odbiorą w domu z takimi nogami po obozie.
-Od razu każe myć nogi i się śmieje.
-Nogi brudne, ale uśmiechy na twarzach. Szczęśliwe?
-Tak.
-Podoba się na obozie?
-Tak.
-A co najbardziej?
-Kiedy gdzieś chodzimy. Dzisiaj byliśmy w kinie.
-I co tam oglądałyście?
-Oglądałyśmy […] jeden.
-Nazywam się Ania.
-Skąd przyjechałaś?
-Z Kramatorska, z Donbasu. Sasza, z Krzywego Rogu.
-Jak nastrój? Chce się do szkoły?
-A komu się chce? Lato, a potem szkoła. Wstawać o 7, iść do szkoły i tam siedzieć, może trochę chce się, bo chce się porozmawiać, zobaczyć, jak wszyscy się zmienili, bo takie uczucie, że przyjdziesz i nie poznasz nikogo.
-Zadowolona jesteś z wakacji?
-Tak, tylko poczucie, że się kończy i znowu trzeba iść.

-Jak czuje się tu?
-Dobrze, podoba mi się w szkole, wiele przyjaciół.
-Jesteś tu 3 rok?
-Tak, można powiedzieć, przyjechałam zimą i mieszkamy tu. Podoba mi się tu, bo jakoś przywykłam, przyjechałam jak miałam 9 lat a teraz mam 11.
-Szybko nauczyłaś się polskiego?
-Tak, gdy przyszłam do szkoły, nie wiem rozumiałam wszystkich, a potem jakoś i zaczęli mnie rozumieć. Na początku było trudno, bo inny kraj, trudno nauczyć się pisać. Jakoś tak.
Trudności z adaptacją w obcym kraju to właściwie drobnostki w porównaniu z tymi, czego doświadcza się na Ukrainie. Na pytanie, czy dzieci tęsknią za domem, odpowiedziały, że oczywiście, że tak. Natomiast były historie o ostrzałach i piwnicach, porzuconych zwierzętach, za którymi wciąż płaczą.
-Chodziliśmy do piwnicy, siedzieliśmy w korytarzu…a tak wstajesz o 6 i idziesz.
-Strasznie było?

-Tak, ale potem przywykliśmy.

Tu jest inne życie, prawdziwe dzieciństwo i wyjścia nie do schronów, ale na wycieczki.

-Chodzimy do kina, chodzimy po mieście. Można rozmawiać…spokojnie.
-A po polsku nie można spokojnie rozmawiać?
-Można, ale trudniej. Trochę. Chcesz coś powiedzieć i w głowie musisz tłumaczyć, a tu możesz powiedzieć co czujesz, a nie myśleć jak powiedzieć.
Natomiast przy porozumieniu się z nauczycielką języka polskiego nie ma żadnych problemów, bo według dzieci pani Paulina jest bardzo życzliwa
[wypowiedź po polsku]
A na pożegnanie ulubiona wychowawczyni życzyła:
(-)
Nasz program trwa, teraz ukraińska liryka:
(-)
Na tym nasze spotkanie dobiega końca. Dziękuję za towarzystwo i do usłyszenia jutro.

20.08.2024 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Witam, przy mikrofonie Hanna Wasylewska. Dziś zajmiemy się historią ukraińskiego malarstwa, a dokładniej porozmawiamy o artyście, którego nazywają ukraińskim Munchem, ukraińskim Van Goghem. Oleksa Nowakowski, ukraińska artystka, uczeń wielkiego Jana Matejki. Dziś krótko o ważnych fragmentach jego biografii opowie Kateryna Dmytrenko z Żytomierza, zagorzała zwolenniczka twórczości wielkiego mistrza.
(-)
Oleksa Nowakowski wspiął się na wyżyny i stał się jednym z najciekawszych ukraińskich artystów. Stał się znakomitym nauczycielem i jeszcze po wojnie założył swoją szkołę. Zdaniem krytyk sztuki Diany Kloczko obrazy Nowakowskiego są obecnie najdroższe spośród ukraińskich artystów. W marcu 2022 roku przypada 150. rocznica urodzin artysty.

Oleksa Nowakowski jest silnie związana ze Lwowem. Urodził się jednak nie w Galicji, ale na wschodnim Podolu – we wsi Slobodo-Obodiwka na ziemi winnickiej 14 marca 1872 r. W rodzinie Jewdokii Dahdij-Bileckiej i Charlampija Nowakowskiego było sześcioro dzieci – oprócz Oleksy jeszcze dwóch braci, Iwan i Andrij, a także trzy siostry – Raisa, Tekla i Maria. Mały Oleksa lubił pisać ikony. Mógł spędzać całe dnie w kościele, w którym zachowały się jeszcze zabytki dawnej sztuki barokowo-bizantyjskiej. Wychowywał się pośród pięknej przyrody, w bogactwie ludowych zwyczajów i folkloru. „W tym potężnym królestwie lasów żył jeszcze Bóg… Odwieczny Bóg, który kochał zwierzęta i ludzi, w słońcu i gwiazdach, w wichrach i grzmotach, w lasach i na polach, w wodach i ciszy nocy… bez końca tworzył najciekawsze zainteresowanie formą i nieskończone bogactwo piękna w kolorach” – opisał w swoich wspomnieniach Iwan Hołubowski, przyjaciel Nowakowskiego.
Znawcy sztuki twierdzą jednak, że w twórczości Ołeksy Nowakowskiego można doszukiwać się wpływów sztuki zachodniej. Więcej ciekawostek z życia artysty opowie jego zagorzała zwolenniczka Kateryna Dmytrenko
-Urodził się na ziemi winnickiej, uczył się w Odessie i Krakowie i mieszkał 20 lat we Lwowie…ciekawe, że nie miał nigdy wystawy na Ukrainie, że znany jest bardziej poza granicami, jego prace były sprzedawane drogo. Nowakowski był najlepszym uczniem krakowskiej Akademii Sztuk, zakończył ją ze złotym odznaczaniem, był uczniem Jana Matejki. Po zakończeniu akademii osiedlił się we wsi Mogiła obok Krakowa i tam spotyka miłość swojego życia. Ona miała 9 a on 26, jak stała się nastolatką, to została jego modelką i matka ostrzegała, żeby nie pozowała w koszuli…bo z tradycyjnymi zasadami Ołeksa miał się z nią ożenić i tak się stało…najpierw śledziła prace artysty…potem zrodziła się miłość; nie znalazłam daty ślubu, ale miała więcej niż 16 lat.

Później jeszcze znalazłam datę ślubu. Para pobrała się w sierpniu 1914 r., po przeprowadzce do Lwowa. Ślubu udzielił im sam metropolita Andrzej Szeptycki. Małżonkom Nowakowskim urodziło się dwóch synów – Jarosław i Żdan-Oleksa.

Anna Maria Palmowska stała się największym wsparciem i muzą twórcy. Nowakowski, to jedyny ukraiński twórca, który malował swoją kobietę od nastolatki, aż do śmierci, bo Anna Maria zmarła nagle w wieku 36 lat. Pamięć o niej została zachowana w ponad 100 portretach.

Metropolita Szeptycki odegrał szczególną rolę zarówno w drodze twórczej, jak i w życiu osobistym Nowakowskiego. Poznali się w 1909 roku i wkrótce po tym spotkaniu biskup zaczął wypłacać mu miesięczne wynagrodzenie w wysokości 40 koron, czyli połowy miesięcznej pensji nauczyciela. W 1911 roku Nowakowski zaprezentował 100 płócien na wystawie Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie. Sam Szeptycki odwiedził tę ekspozycję. Władyka zaprosiła malarza do Lwowa, obiecując wszelką pomoc.
Po wystawie osobistej w Polsce, Andrzej Szeptycki mecenas i metropolita zaprosił Ołeksę Nowakowskiego do mieszkania we Lwowie i tam zobaczył atmosferę z jednej strony inspirującą, z drugiej tragiczną walki o ukraińską państwowość. To wszystko przeżywał i odmalowywał w swoich pracach. Na przykład tak samo jest aktualna Madonna czerwonej Kaliny, albo Madonna Strzelecka, to bolesna reakcja na walki i porażki strzelców siczowych w 1916 roku. Albo…bohaterska śmierć, o pożegnaniu bohaterów, którzy zginęli. To wydarzenia, które Ukraina przeżywa teraz codziennie. Albo praca o przeżywaniu wojny światowej z 1919 roku, która pokazuje te same tragiczne wydarzenia, które powtórzyły się po stuleciu. W tle spalona wojną ukraińska ziemia, antyczna rzeka Styks, którą Charon przewozi ze świata żywych do świata martwych i widzimy alegoryczną postać matki Ukrainy z martwym żołnierzem na rękach. Ta praca z cyklu przebudzenie, nazywa się przebudzeniem na tle podziemia. To mistyczne…Ukrainy, która zmartwychwstaje, która pragnie zrzucić wiekowe niewolnictwo i stać się silną Ukrainą, narodem w końcu. Ten proces teraz obserwujemy.
Ukoronowaniem twórczości Nowakowskiego miało być jego ostatnie dzieło – ikona „Matka Miłosierdzia” czy „Madonna św. Jerzego”. Mistrz wykonał ją na centralną ścianę ołtarza archikatedry św. Jerzego, ale nie dokończył.
Obraz ten jest swoistym podsumowaniem twórczości artysty na temat Matki Bożej. Podczas pracy nad ikoną Nowakowski stworzył około dwudziestu szkiców i prawie sto rysunków piórkiem, ołówkiem i węglem. Pomysł twórczy ewoluował od interpretacji Matki Boskiej, typowej dla tradycji wschodniochrześcijańskiej, do autorskiej, całkowicie oryginalnej, opartej na połączeniu tradycji staroukraińskiej i zachodnioeuropejskiej
Jak o nim pisano, Nowakowski na swój grunt wprowadził tradycję współczesną, ekspresjonizmu i impresjonizmu, adaptując to oczywiście; Nowakowski nie zrezygnował z odmalowywania przyrody i inaczej niż van Gogh czy Gauguina nie musiał jechać do słonecznej Francji czy na Tahiti, a wystarczyło pojechać w Karpaty. Nowakowski na zachodzie Ukrainy wprowadził modę na plenery i ze swoimi uczniami co lato jeździł oglądać to piękno na żywo i je malować.
Po wojnie Nowakowski otworzył we Lwowie szkołę artystyczną. Funkcjonowała w latach 1923-1935. Jej inspiratorem i patronem był Andrzej Szeptycki. Ta pierwsza ukraińska szkoła artystyczna w Galicji Wschodniej, wyróżniała się wyraźną orientacją narodową i kulturową i stała się aktywnym ośrodkiem życia artystycznego. Pracowała w nim silna, dobrze dobrana kadra nauczycielska. Przyszłych artystów kształcili Osyp Kurylas, Stepan Balej, Iwan Rakowski, Jewhen Nahirny, Wołodymyr Peszczański, Wołodymyr Zalozecki i Hilarion Swiencicki. Sam Szeptycki wygłaszał wykłady dwa razy w miesiącu.
W przypadku Nowakowskiego relacja z Andrzejem Szeptyckim…niektóre prace zostały wywiezione poza granice…starając się ratować…niektóre prace zniszczono…tak podczas inwentaryzacji ministerstwa kultury podczas radzieckiej Ukrainy zniszczono ponad 2 tysiące dzieł, wśród których około 70 to dzieła Ołeksy Nowakowskiego. Na szczęście wiele się zachowało, nasz cel to dowiadywać się o tym, popularyzować i rozumieć skąd jesteśmy, kim jesteśmy i jacy genialni ludzie nas formowali.
Mimo wojny zapotrzebowanie na sztukę w społeczeństwie ukraińskim nie zniknęło. Zmieniły się tylko tematy.
(poezja)
Nasz program dobiega końca, więc żegnam się z Wami do jutra. Spokojnego wieczoru.

16.08.2024 – godz. 18.10 (opis do dźwięku)

Dobry wieczór. W studiu jest Hanna Wasilewska.
Dziś chcę państwu opowiedzieć o kolejnej inicjatywie, dzięki której dzieci z Ukrainy ciekawie spędzają czas w Olsztynie i na pewno długo będą wspominać te wakacje. „Melodia lata” to cykl zajęć i wycieczek dla dzieci z Ukrainy w Punkcie Pomocy Uchodźcom Caritas.

Trzy razy w tygodniu przyjeżdżają do centrum św. Jakuba w Olsztynie, gdzie oprócz emocjonujących spotkań, zabaw i zajęć językowych czekają na nich słodycze i niespodzianki. Jedną z niespodzianek była wycieczka do stadniny koni i przejażdżka bryczką po lesie, smaczne kiełbaski i tańce.
Wszystko to bezpłatnie ofiarował właściciel dworu Janusz Kojrys – opowiadała wychowawczyni grupy Tetiana Bakocka, a jeszcze zaprosiła mnie ze sobą.

(-)

– Najbardziej co chciałoby się, żeby zapamiętały te dzieci, to jakieś przyjemne, pozytywne, radosne emocji podczas wakacji, bo czas mija bardzo szybko, szczególnie w takie ciepłe dni i nie zawsze rodzice mają możliwość poświęcić dzieciom czas i zazwyczaj dzieci siedzą w swoich pokojach w telefonach i to wszystkie rozrywki na lato. Dlatego to bardzo ważna inicjatywa, że dzieci mają możliwość spotkać się, porozmawiać, znaleźć nowych przyjaciół.
[śpiew]
– Nazywam się Daria.
–  Skąd przyjechałaś?
–  Z Zaporoża przyjechałam.
– A dzisiaj półkolonie i udało się już bryczką przejechać się.
– Tak, było bardzo fajnie, spodobało mi się, to był pierwszy raz w życiu, kiedy mogłam pojeździć bryczką.
– A ty lubisz konie?
– Tak, lubię.
– A co wam jeszcze dzisiaj obiecali?
– Rozrywki, słodycze, spodziewam się że to wszystko będzie.
(-)
– Jestem Mychajło Choda, jestem tu 6 raz, jechałem już 2 raz wozem.

– Podoba ci się tu?
– Bardzo.
– A co szczególnie właśnie tu?
– Jakaś tak aura ukraińska jest. Bo to tak jak w naszej wsi, była jedna wielka szopa, tam na początku były tam kury, potem zjawiła się koza, jaskółki z gniazdami i mama z pisklętami i to mi przypomina, no i zimą zamykano tam kota, no bo nie w domu, tata nie pozwalał, bo w tej szopie było ciepło.
– I ty w tej szopie bawiłeś się?
– Tak i mi się tam podoba i tu mi się podoba, bo tak wszystko jest po ukraińsku, harmoniczne wszystko.
– Domowa atmosfera?
– Tak.
– Roksoloana.
– Ale masz piękne imię, jak twój wolny czas na wakacjach upływa, jak odpoczywa się.
– Jeździmy po miastach, ogrody zoologiczne, oceanarium, fajnie.
– Wakacje powoli dobiegają końca, jesteś z nich zadowolona?
– Tak.
– Chcesz do szkoły?
– Nie.
– Mamy także zajęcia, takie spotkania z nosicielami języka, angielskiego, polskiego, na przykład wykładowca angielskiego z UWM Trevor Hill, spotykał się z dziećmi, śpiewał, grał na instrumentach muzycznych i razem z dziećmi śpiewaliśmy różne piosenki, po angielsku i proponował im po ukraińsku jaką by chcieli, mógł zagrać; tak pani Krystyna Jurewicz prowadziła, też bezpłatne zajęcia dla Ukraińców, uczyła ich języka polskiego w bibliotece wojewódzkiej rok temu, no i teraz też się zgodziła przychodzić, trzeba podziękować tym, którzy dotąd pomagają Ukraińcom i pan Janusz Kojrys kiedy dowiedział się, że jest taki… to sam zaproponował, żeby dzieci przyjechały, pojeździły konno, posłuchają muzyki, przebywają na świeżym powietrzu i to też będzie jeden z tych niezapomnianych dni podczas tych wspólnych wakacji.
[tło]

Niestety lato powoli dobiega końca. Wszyscy powoli zaczynamy przygotowania do nowego roku szkolnego. Jednak nauka może być również interesująca i przyjemna. Wystarczy wybrać właściwą jej formę. Na przykład bajka, która nauczy mądrości życiowej i cnót ludzkich
(-)
To wszystko na dzisiaj. Życzę miłego weekendu i dobrego nastroju. Wszystkiego dobrego.

16.08.2024 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

Dzień dobry, w kalendarzu jest piątek 16 sierpnia. Z wami jest Hanna Wasilewska.

Niedawno miało miejsce historyczne wydarzenie: Płast w Polsce oficjalnie otrzymał prawo do własności swojego miejsca Płast w Mrzygłodach Lubyckich. Związek Ukraińców w Polsce przekazał jako darowiznę grunt zakupiony dla Płastu w 1991 roku, co zostało poświadczone aktem notarialnym. Akt podpisali przedstawiciele obu organizacji: Mirosław Skórka, Mirosław Kupycz i Ihor Mryczko.

Plast jest największą młodzieżą organizacją Ukrainy. Ważną rolę Plastu w stanowieniu państwa ukraińskiego w końcu docenili parlamentarzyści i prezydent podpisując ustawę „O uznaniu ruchu plastowego i szczegóły państwowego wsparcia ruchu plastowego i skautowego” w roku 2019. Głównym celem organizacji jest kształcenie niezależnych, świadomych i aktywnych młodych ludzi, którzy wezmą odpowiedzialność za swoją przyszłość. Tak naprawdę plastunów można spotkać na całym świecie. W Polsce jest to odrębna organizacja Plast Polska. Pierwszą skautką, którą spotkałam w Polsce, była Hanusia Tymec z Górowa Iławeckiego. Po Liceum górowskim liceum wstąpiła na Uniwersytet Lubelski, ukończyła go, ale nadal studiuje. Dla niej jest to połączenie przyjemnego z pożytecznym:

– Plast narodowa skautowa organizacja Ukrainy, czyli wychowanie dzieci, ale potrzebuje też dużo pracy i sił, ale jest przyjemna. To są obozy dla ukraińskich dzieci. Jeden jest tu w Polsce dla dzieci z mniejszości ukraińskiej, jak ja, które urodziły się w Polsce, ale żyją i wychowane są w duchu ukraińskim. Drugi jest na Ukrainie, ale też jest dla diaspory ukraińskiej z różnych krajów i dzieci z Ukrainy. Wszystko jest w ukraińskim duchu, z ukraińskimi tradycjami…

– Czy wiele dzieci odwiedza wasz obóz?
– Wiele. Robimy w Polsce dwa główne obozy plastowe. Jeden dla zuchów, drugi dla junaków. Zuchowy dla dzieci od 6 do 12 lat; junacki 12-18 lat. Około 45-50 dzieci odwiedza co roku taki obóz dość dużo.
Obecnie plastuni są prawie w każdym dużym mieście Polski. Są zawsze aktywni, więc można ciekawie spędzić wakacje a do tego, powędrować po ziemi swoich przodków

– Można zgłaszać się do organizacji Plast do ZUwP, której przewodniczącym jest pan Piotr Tyma w Warszawie. Staramy się robić plastowe obozy na naszych ziemiach etnicznych, czyli w Bieszczadach, w polskiej części Karpat, na tych terenach, z których przesiedlono naszych dziadków.
A jeszcze każdy w Plaście znajdzie coś dla siebie:
– Uczymy się historii, tradycji, mamy takie zajęcia różne. Kartografia, majsterka, też śpiewamy różne ukraińskie piosenki.
(-)
W programie obozów plastowych zaplanowane są zazwyczaj specjalne zajęcia, gry, śpiewy, warsztaty, watry, wędrówki, wycieczki i wiele innych ciekawych rozrywek, i niespodzianek. W takich obozach może wziąć udział każdy, kto wspiera ideę Plastu, szczególnie ideę wierności Bogu i Ukrainie. Tego mocno trzyma się Oksana Krawczyszyn z Pasłęka:

– Jestem skautką i chociaż teraz udzielam się rzadko to jak jest okazja to staram się zachęcać dzieci, żeby one poznawały tę strukturę, organizację i żeby razem bawiły się

– Kiedy po raz ostatni brała pani czynny udział

– Na obozie nie byłam kilka lat; kiedy zaczęłam pracować to ciężko dostać urlop tak, żeby pojechać na obóz. Ale kiedyś jak byłam studentką to każdego lata jeździłam na obóz

– Potrzebne są do tego jakieś pieniądze?

– Żeby pojechać na obóz to trzeba przeznaczyć jakieś pieniądze. No na przykład takie zajęcia jakie organizacja oferuje dzieciom w różnych miejscowościach są bezpłatne, więc na takie może przychodzić bezpłatnie każde dziecko.

– A czym Plast zachęca dzisiaj dzieci?

– To wielka gra i zachęca swoją metodyką zajęć, które polegają na zabawie, poznawaniu świata przez grę. Pokazanie tych wartości, na których został założony Płast poprzez grę.

– Poznanie świata z miłością do Ukrainy.

– Tak, główne obowiązki skauta to miłość do Boga i Ukrainy. I na tym opiera się cala działalność.

– A jak dzieci reagują na to wszystko, są zainteresowane?

– Mam nadzieję, że tak, bo dotąd jak prowadziłam różne takie zajęcia czy w Gdańsku czy w innych miejscowościach, to dzieci zawsze były zadowolone, zainteresowane. Płast to taka organizacja, która umie zainteresować dzieci, która oferuje im niezwykłe zajęcia .

– Proszę powiedzieć, gdzie można znaleźć więcej informacji o tym, co na tę chwilę na przykład, proponuje Plast. Gdzie szukać?

– Przede wszystkim na stronie skautowej, plastów w Polsce. Nas w Polsce nie ma wiele, ale staramy się informować o tym co robimy; czy na stronie, czy na Facebooku.

– Czyli jest strona plastunów i na Facebooku?

– Tak, jest. Zachęcam i zapraszam na skautowe zajęcia. Szukajcie skautów w różnych miejscowościach w Polsce, a latem także na obozach.

Plastunów na świecie łączy miłość do Ukrainy i oczywiście język ukraiński.
(-)
Na dziś to wszystko. Dziękuję za to, że z nami byliście, życzę ładnego dnia, do usłyszenia.

03.08.2024 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

W Węgorzewie rozpoczął się 47. międzynarodowy Jarmark Folkloru. W lipcu Ukraina wyprzedziła Rosję pod względem liczby i skuteczności ataków dronów dalekiego zasięgu. Ukraina poinformowała o otrzymaniu od Rosji 250 ciał poległych żołnierzy w ramach jednej z największych wymian od początku inwazji w lutym 2022 roku. W kalendarzu sobota 3 sierpnia. Z wami jest Hanna Wasilewska.

(-)

W Węgorzewie rozpoczął się 47. międzynarodowy Jarmark Folkloru. To barwne wydarzenie co roku gromadzi wielu miłośników prawdziwej kultury ludowej: mistrzów, rzemieślników i artystów, śpiewaków i muzyków. W programie jarmark rękodzieła, sztuki ludowej i pokazów tradycyjnego rzemiosła. Jarmarkowi towarzyszyć będzie koncert zespołów ludowych pieśni i tańca, zespołów oraz solistów z Polski i zagranicy. Planowane są także warsztaty twórcze dla dzieci. Tu każdy znajdzie coś dla siebie mówi Roksana Butrym-Lampart, etnograf z muzeum w Węgorzewie:

-Można kupić i pisanki i grafikę, i szklane cuda, zwierzątka, warto do nas przyjeżdżać.
-Nazywam się Ola Motyka, jestem grafikiem, prezentuje swoje prace graficzne i trochę ceramikę.
-Skąd pani przyjechała?
-Ze Lwowa, z Ukrainy.
-Od dziecka zajmuje się malarstwem, bo rodzina artystyczna, mój dziadek – rzeźbiarz, babcia też, mama ceramiczka i wykładowca w Akademii Sztuk i dlatego poszłam tak samo po tych śladach i zajmuje się grafiką i już 6-7 lat. Tu 3 lata nie przyjeżdżaliśmy przez wojnę i kwarantannę, a tak to przyjeżdżam tu co roku i bardzo mi się podoba.
-Mariana Motyka, lwowska Akademia Sztuk. Jestem po ceramice, mam w domu piec, bo mój ojciec rzeźbiarz, mama ceramik, mamy w domu piec i jak to mówią, z jednej wypłaty nie przeżyjesz teraz, dodatkowo zarabiam ceramiką i w galeriach naszych Lwowskich to realizuje.
-Co przywieźliście do Węgorzewa?
-Swoje rzeczy, jak zawsze, nowe formy, bo tu mamy stałych klientów i oni co roku chcą coś nowego i my w tym roku przywieźliśmy nową kozę i od razu ją sprzedaliśmy nowym klientom, pelikan był i aniołek, bo bardzo lubią aniołki tu.
-Nazywam się Natala Szapiro, jestem ze Lwowa, mistrz szkła. U nas we Lwowie [niezrozumiale], a także szklana plastyka, to się tak nazywa, jak huta robi to w piecu, to to robi się na palniku. W ogóle jestem pracownikiem socjalnym, ale ani jednego dnia nie pracowałam w zawodzie, to jest biznes rodzinny. Mój starszy brat to zaczął, dziadek się tym zajmuje i ja tak samo, po uniwersytecie nie wiedziałam czym będę się zajmować, poszłam do brata i poniosło.
-I kim się pani stała, jak to się nazywa?
-To trudne, mistrz szkła na pewno, nie ma jakiegoś konkretnego zawodu, czy nazwy.
-Chce się coś z ukraińską symboliką kupić, robicie coś?
-Tak, mamy kozaka i kozaczkę; tylko te dwa elementy, bo dziewczynka, która u nas pracuje i robi tych kozaków, my ich robimy tam 10 rodzajów…ona jest niestety pod okupacją i to jej ostatnie dwie rzeczy.
-A w jakim obwodzie?
-Chersońskim.

Na 47. Międzynarodowych Jarmarku Folkloru w Węgorzewie przemawiać będzie gość specjalny z Ukrainy Dmytro Sokołow, dyrektor Regionalnego Centrum Sztuki Ludowej oraz Pracy Kulturalno-Oświatowej Połtawskiej Rady Obwodowej. Wydarzenie odbywa się na Placu Wolności w Węgorzewie.

(-)

Ukraina poinformowała o otrzymaniu od Rosji 250 ciał poległych żołnierzy w ramach jednej z największych wymian od początku inwazji w lutym 2022 roku. Do Moskwy trafiły szczątki 38 rosyjskich żołnierzy. Ciała przejdą analizę DNA w celu identyfikacji tożsamości przed przekazaniem poległych żołnierzy ich rodzinom. Niektóre ze zwróconych przez Rosjan ciał należały do ukraińskich żołnierzy, którzy walczyli w Mariupolu, zdobytym przez Rosję w 2022 roku – informuje Kijów.

Wymiana odbyła się w ramach umowy, realizowanej z pomocą Międzynarodowego Ruchu Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca.

(-)

W lipcu Ukraina wyprzedziła Rosję pod względem liczby i skuteczności ataków dronów dalekiego zasięgu. Jak pisze Forbes, w zeszłym miesiącu Rosja zaatakowała Ukrainę czterystu dwudziestoma sześcioma dronami szturmowymi Szahid, podczas gdy Ukraina przeprowadziła ponad 520 ataków dronami dalekiego zasięgu. W wydaniu zauważono, że rosyjski system obrony powietrznej najwyraźniej radzi sobie gorzej niż ukraiński, ze względu na dotknięte atakami składy ropy, podstacje i obiekty wojskowe. „Główne pytanie brzmi: ile dronów dalekiego zasięgu może wyprodukować Ukraina i czy lipiec jest szczytem jej możliwości” – napisano w artykule. Tymczasem Rosjanie piszą o zmasowanym nalocie na Sewastopol. Okupanci rzekomo zestrzelili samoloty nad zakładami remontowymi statków. Poza tym Rosjanie sukcesywnie posuwają się w okolice Pokrowska. Jak donosi DeepState, okupowali już Wesełe, które znajduje się na wschód od Grodiwki i na zachód od okupowanego już Progresu.Na tym kończy się nasz program. Dziękuję za uwagę i życzę miłego weekendu. Wszystkiego dobrego.

01.08.2024 – godz. 10.50 (opis do dźwięku)

 

 

Więcej w Ukraina
Ukraińskie dzieci, które straciły bliskich wskutek wojny, wypoczywają na Warmii i Mazurach

25 sierot wojennych z Ukrainy przyjechało na Warmię i Mazury. Młodzi ludzie wypoczywają w Domu dla Dzieci w Gryźlinach. To inicjatywa starostwa powiatowego, które już rok...

Zamknij
RadioOlsztynTV