W innym wymiarze
Wakacje w innym wymiarze, to nie tylko oczekiwanie na siódmą część „Gwiezdnych Wojen”, to także inne filmy opisujące przygody w przestrzeni kosmicznej, innej czasoprzestrzeni, podróże do innej galaktyki czy spotkania z Obcymi – to najbardziej lubię.
Właśnie Obcy na wakacjach na Ziemi (nie na polowaniu jak w „Predatorze”) a jeszcze lepiej u nas, tu w Olsztynie, to by była świetna zabawa. Wyobraźmy sobie,że Obcy pojawiają się w Olsztynie i próbują zorientować się w terenie, dojechać gdzieś, po prostu trafić, wykluczone, nawet przy najbardziej zaawansowanej technice kosmicznej, nie dojadą, staną w korku, spóźnią się na spotkanie z włodarzami miasta i regionu. Ale do filmów panie Jacku, do meritum sprawy.
Jak już wielokrotnie wspominałem „Gwiezdne Wojny” to mój kanon filmowy i czekam na kolejną odsłonę ale Kinoman nie tylko Gwiezdnymi żyje. Są jeszcze inne pyszne filmy np. cykl z „Obcym/i” w roli głównej, tych fajnych, kosmicznych filmów jest dużo więcej, bardzo lubię „Autostopem przez Galaktykę” z Martinem Freemanem, przypadł mi do gustu „Interstellar” o podróży w przestrzeni i czasie.
Zawsze ceniłem filmy pokazujące pozaziemskie światy, jeden z najciekawszych to ten w „Łowcy androidów” Ridleya Scotta (znowu Harrison Ford), nie mogę nie wspomnieć „Avatara” Jamesa Camerona, to istotne filmowo i ideologicznie kino, to jest po prostu ładny film, bardzo kolorowy i jak wiemy mają się ukazać kolejne części produkcji. Pisałem,że czekam na Gwiezdne, ale jest jeszcze jeden film na który czekam z niecierpliwością, to „Marsjanin” Ridleya Scotta, to klasyczna robinsonada, historia astronauty, który musi samotnie dać sobie radę na Marsie w roli głównej ostatnio niezastąpiony Matt Damon.
Myślę, że będzie dobrze, bo książka była świetna i wierzę w rękę Scotta. Podróże w czasie i przestrzeni to ograne tematy ale przedstawione w oryginalny i dowcipny sposób mogą stać się atrakcją na lata. I tak się stało z filmem Juliusza Machulskiego z legendarną „Sexmisją”. Raz do roku oglądam, zawsze w czasie wakacyjnym i niezmiennie jestem rozbawiony i zawsze mam ochotę na więcej, a teksty z „Sexmisji” : „Ciemność widzę, ciemność”, „Nasi tu byli” lub „Kobieta mnie bije” i jak sądzę najważniejszy „Kierunek wschód. Tam musi być cywilizacja.” Machulski i jego „Sexmisja” to absolutny wakacyjny przebój, zapewniam was. Udanych wakacji.
Kinoman
(jhop/łw)