Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 7 °C pogoda dziś
JUTRO: 9 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Znowu Gra o Tron

Plakat serialu „Gra o Tron”

Ostatnio wszyscy podniecają się kolejną odsłoną „Gry o Tron”.

To już piąty sezon opowieści o Westeros i bohaterach opasłych ksiąg G. R. R. Martina, właśnie przeżywamy zmasowany propagandowy atak ze wszystkich stron. „Gra o Tron” wyskakuje z każdego zakątka sieci, w każdej nawet poważnej codziennej ogólnopolskiej gazecie pojawiają się ciekawostki związane z „Grą”, w telewizjach, zwłaszcza macierzystej, ciągle pojawiają się reklamy kolejnych odcinków.

Rozumiem, to jest globalna strategia promocyjna, sterowana z Ameryki i tak jest pomyślana, by serial trafił do wszystkich potencjalnych widzów „Gry”, by nikt nie przegapił nowego sezonu i kolejnego odcinka.

Serial został zrealizowany za potworne pieniądze, więc ta filmowa inwestycja musi się zwrócić i przynieść dochód, bo inaczej nie dowiemy się, jak potoczą się losy: Tyriona, Jona Snowa czy Aryi. Oczywiście można przeczytać powieści Martina, ale powieści to jedna prawda, a serial to zdecydowanie druga strona medalu.

Powieści są, jak już pisałem, bardzo obszerne, wielowątkowe, występuje w nich zdecydowanie więcej postaci, mamy więcej treści. Powieści są bardziej skomplikowane niż serial, twórcy filmowi zdecydowanie ułatwili, nawet uprościli odbiór całej opowieści. Oczywiście jest wiele cech wspólnych: bohaterowie, zemsta, gra o władzę i to, że nadchodzi zima, a Jon Snow – jak wielokrotnie mu wieszczyła Ygritte – nic nie wie. Niestety Ygritte zginęła pod koniec czwartego sezonu, ale przecież wszystko jest możliwe i Ygritte może nagle pojawić się na ekranie.

A tak na poważnie, w serialu wszystko jest tak jak trzeba: bohaterowie, których lubimy lub nie, fantastyczne pejzaże, ciekawa historia, sporo przemocy, dużo odważnych scen, no i smoki, na które tak liczą bohaterowie „Gry” i widzowie serialu.

Akurat w moim przypadku smoki są najmniej istotne, nie jestem dzieckiem i bajdurzenie o smokach mnie nie bierze. Ważne są emocje, intrygi, krew, pot i łzy oraz pytanie, kto zasiądzie na żelaznym tronie? Tego chyba nawet jeszcze nie wie twórca sagi G. R. R. Martin.

Przeglądając zapowiedzi literackie, dowiadujemy się jednak, że Martin zaplanował jeszcze dwa obszerne tomy i chce zakończyć całą historię nadejściem lub tylko samym marzeniem o wiośnie. Jest więc nadzieja, że w najbliższym pięcioleciu poznamy wersję literacką, a kiedy filmową, któż to wie?

Nie wiemy, co wymyślą szefowie legendarnej stacji telewizyjnej specjalizującej się w wystawnych serialach zarówno historycznych jak i sensacyjnych. Przecież mogą nagle zamknąć projekt „Gra o Tron”. Właśnie – projekt. Teraz wszystko jest projektem, nie dziełem, nie arcydziełem, tylko projektem.

Cholernie mnie to irytuje i dlatego z takim dystansem podchodzę do słynnych nowych „projektów”. No cóż, takie nastały czasy zaprojektowane biznesowo przez najlepszych propagandzistów na świecie, jednak mam nadzieję, że dożyję końca cyklu „Pieśni lodu i ognia”, czego i wszystkim fanom życzę.

Kinoman

(as)

Przeczytaj poprzedni wpis:
Ile trwa ciąża sarny?

Dziś przy okazji mojego spotkania z uroczymi i popularnymi sarnami, przekonamy się, że nawet tak powszechne gatunki, kryją jakieś ciekawe tajemnice. Mam nadzieję zainteresować Państwa i...

Zamknij
RadioOlsztynTV