Wyszedł ze szpitala i ślad po nim zaginął. Posłuchaj audycji Śliska sprawa
Prawie miesiąc trwają poszukiwania młodego mężczyzny ze wsi Niedźwiedzie koło Szczytna. 16 grudnia Robert Kiernozka wypisał się na własne żądanie ze szpitala i do tej pory nie wrócił do domu, ani nie skontaktował się z rodziną.
Siostry 28-latka twierdzą, że w szpitalu, do którego trafił z bólem brzucha, zaczęło się z nim dziać coś niepokojącego. Pan Robert miał problemy z określeniem czasu i miejsca, zaczął mylić też pewne fakty, a niektóre jego wypowiedzi były bez sensu. Mimo to szpital nie powiadamiając bliskich wypuścił go na jego żądanie późnym wieczorem. Dyrekcja szpitala tłumaczy, że nie można nikogo na siłę zatrzymać na leczeniu. To zresztą wynika z ustawy o działalności leczniczej.
W poszukiwania Roberta Kiernozki oprócz policji, zaangażowano żołnierzy i strażników leśnych. Szukają go także rodzina i znajomi. Osoby, które mogą pomóc w odnalezieniu 28-latka proszone są o kontakt z policją pod numerem telefonu (89) 623 22 00 lub 112. Rodzina prosi też o kontakt prywatny pod numerem 511 189 776.
Posłuchaj audycji Śliska sprawa
Redakcja: A. Podbielska