Wyszedł z komendy i co było dalej?
Pod koniec marca mają być znane wyniki badań toksykologicznych i sekcji zwłok mieszkańca Bartoszyc, którego ciało znaleziono w październiku w Kartuzach na Kaszubach.
To poszukiwany od połowy lipca 29-latek Marcin Szcześniak. Najpierw mężczyzna zaginął w Bartoszycach. Policjanci zatrzymali go w Chwaszczynie koło Kartuz, gdzie miał się awanturować. Następnie trafił do aresztu.
Kiedy wyszedł z komendy – ślad po nim zaginął. Jego ciało odnaleziono w pobliżu oczyszczalni ścieków w Kartuzach. W październiku, ojciec 29-latka, Roman Szcześniak, w rozmowie z Radiem Gdańsk mówił, że „coś podpowiada mu, że syn w ogóle nie wyszedł z komendy.”
Dodał, że: „mógł tam zostać pobity i gdzieś wywieziony”. Śledztwo cały czas trwa – powiedziała Radiu Olsztyn Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku:
Śledztwo toczy się dwutorowo, bo ojciec 29-latka złożył w prokuraturze zawiadomienie o niedopełnieniu obowiązków przez policjantów. Mężczyzna podkreśla, że kiedy jego syn miał wyjść z komendy nie działał tam monitoring. (ml/os)