Wysoki stan wód Zalewu Wiślanego i wpływających do niego rzek. Sytuacja wymaga monitoringu
Wskaźniki hydrologiczne w newralgicznych miejscach pokazują od 550 do ponad 560 centymetrów na akwenach będących po wpływem Bałtyku. Sytuacja jest stabilna, ale wymaga monitoringu, bo podwyższone stany wód niosą zagrożenie podtopień.
To efekt sztormu na Bałtyku i wywołania zjawiska cofki, występującej nie tylko jesienią czy wczesną wiosną. Związane jest ono z wiatrem z kierunków wschodnich i północnych, które wywołują tzw. wezbranie sztormowe wód morskich, a potem Zalewu i rzek – tłumaczy Bogusław Pinkiewicz, rzecznik Wód Polskich w Gdańsku.
Przy przychylnym wietrze i pomocy pomp w systemie przeciwpowodziowym nadmiar wody jest odprowadzany do morza. W zależności od pogody trwa to kilka dni. Nad bezpieczeństwem czuwają służby zagrożonych gmin i Zlewni Elbląg.
Autor: M. Stankiewicz
Redakcja: A. Niebojewska