Wyłudzili pieniądze podszywając się pod pracowników banku
Na Mazurach zaatakowali oszuści działający metodą „na bankowca”.
58-letnia mieszkanka Węgorzewa zgłosiła policji, że oszuści wykorzystując jej dane, zaciągnęli kredyt w wysokości 40 tysięcy złotych i z tego wypłacili 20 tysięcy. Z kobietą skontaktował się mężczyzna podający się za pracownika banku i powiedział, że z jej rachunku ktoś dokonał opłaty w Hamburgu i zaciągnął pożyczkę – relacjonuje oficer prasowy węgorzewskiej policji aspirant Agnieszka Filipska:
Rzekomy pracownik banku polecił pokrzywdzonej, aby zainstalowała aplikację, która pomoże zatrzymać przelew zaciągniętego kredytu na konto oszusta. Jak zeznała zgłaszająca, cała rozmowa przebiegała w szybkim tempie i nie było czasu, żeby się nad tym wszystkim zastanowić. W trakcie rozmowy 58-latka została również poproszona o zalogowanie się do IKO oraz podanie numeru karty kredytowej
– mówi Agnieszka Filipska.
Dopiero po jakimś czasie kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa.
Natomiast mieszkanka gminy Szczytno straciła 9 tysięcy złotych po tym, jak zadzwoniła do niej rzekoma pracownica banku – mówi oficer prasowy szczycieńskiej policji starszy sierżant Izabela Cyganiuk:
Konsultantka poleciła 27-latce, aby ta natychmiast przelała wszystkie swoje oszczędności na wskazane przez nią konto, dodając, że tylko ta transakcja może uchronić ją przed utratą pieniędzy
– wyjaśnia starszy sierżant Cyganiuk.
Policjanci apelują, by w takich sytuacjach rozłączyć się i dopiero wtedy zadzwonić na infolinię swojego banku. Pod żadnym pozorem nie można też przekazywać pieniędzy nieznajomym osobom czy udostępniać swoich danych osobowych.
Autor: P. Karpiszen
Redakcja: M. Rutynowski