Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 2 °C pogoda dziś
JUTRO: 4 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Wojna w Ukrainie – tym żył świat w 2022 roku

Poranny atak Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 wstrząsnął całym światem. Heroicznie walczących Ukraińców od samego początku wspierała niemal cała społeczność międzynarodowa. Choć od pierwszego ataku minęło już ponad 300 dni, wciąż nie wiadomo, kiedy zakończy się krwawa wojna rozpętana przez dyktatora z Kremla.

Początek wojny

Gromadzenie wojsk przy granicy z Ukrainą Rosjanie zaczęli już wiosną 2021 roku. Jesienią amerykański wywiad poinformował o tym, że Rosja planuje pełną inwazję. Nie chcieliśmy w to wierzyć. Ale w końcu stała się faktem.

24 lutego o godzinie 5 rano czasu wschodnioeuropejskiego około 100 tysięcy rosyjskich żołnierzy weszło na terytorium niepodległego państwa. Natarcie prowadzono na 4 liniach frontu, z powietrza ostrzelano ukraińskie lotniska, siedziby dowództw i stacje radarowe. Już pierwszego dnia na przejściach granicznych z Polską, Słowacją, Węgrami, Mołdawią i Rumunią powstały kolejki uchodźców, którzy postanowili uciekać przed rosyjskim okrucieństwem.

Inwazję poprzedziło wystąpienie prezydenta Rosji Władimira Putina.

00:00 / 00:00

To kłamliwe uzasadnienie napaści na sąsiada nie przekonało nikogo. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział stanowczą obronę.

00:00 / 00:00

Napaść spotkała się ze zdecydowanym potępieniem ze strony świata zachodniego. Prezydent USA Joe Biden wydał oświadczenie, w którym mówił o nieuzasadnionym i niesprowokowanym ataku oraz o tym, że tylko i wyłącznie Rosja będzie odpowiedzialna za śmierć i zniszczenie, jakie przyniesie wojna. Stany tego samego dnia zaczęły też nakładać sankcje na rosyjskie banki, odcinając je od pieniędzy.

00:00 / 00:00

Natomiast szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podkreślała.

00:00 / 00:00

Solidarność z zaatakowaną Ukrainą jednoznacznie wyrażał prezydent Polski Andrzej Duda.

00:00 / 00:00

Rosjanie zakładali szybki sukces. Według amerykańskiego wywiadu w ciągu 12 godzin chcieli uzyskać przewagę w powietrzu, w ciągu 48 godzin – okrążyć Kijów i doprowadzić do ucieczki ukraińskich władz, a dzień później – ulokować tam marionetkowy rząd. Bardzo się pomylili.

Przebieg wojny

24 lutego zmienił się świat. Rosyjskie wojska zgromadzone wzdłuż granic Ukrainy ruszyły do natarcia.

Pierwsze dni konfliktu nie przyniosły Rosjanom spektakularnych sukcesów, za to w ogromnym stopniu zjednoczyły Ukraińców w oporze przeciw najeźdźcom, natomiast opinię publiczną większości państw świata w proteście przeciw inwazji.

Wdrożone zostały wobec Rosji znaczące sankcje gospodarcze – a oprócz nich także działania symboliczne, m. in. wykluczenie rosyjskich reprezentacji z ważnych sportowych imprez międzynarodowych – natomiast Ukraina otrzymała pomoc, włączając w to zarówno wsparcie humanitarne, jak i wojskowe.

Ale po kolei. Jaki jest dotychczasowy przebieg wojny w Ukrainie? Rosyjskie wojska lądowe siłami 100 000 żołnierzy, rozpoczęły jednoczesny atak na czterech liniach frontu – na północną Ukrainę w rejonie Kijowa, na północnym wschodzie w kierunku Charkowa, na wschodzie z kontrolowanej przez separatystów części Donbasu, oraz na południu wzdłuż osi ku Odessie – największemu ukraińskiemu portowi.

Jak wiemy, niektóre wojska rosyjskie, wkroczyły na Ukrainę także z terenów Białorusi. Atak wojsk lądowych został bezpośrednio poprzedzony atakami rakietowymi na infrastrukturę cywilną i wojskową Ukrainy, w tym w Kijowie i Charkowie. Silnie ostrzelane zostało jedenaście ukraińskich lotnisk, siedziby dowództw i stacje radarowe tworzące kijowską obronę przeciwlotniczą. W nalotach wzięło udział około 75 samolotów i 100 rakiet krótkiego i średniego zasięgu.

24-tego lutego Rosjanie w ciągu dnia bombardowali z powietrza i morza także Wyspę Wężową na Morzu Czarnym. Odpowiedź obrońców na wezwanie do poddania się stała się wiralem popularnym wśród Ukraińców i społeczeństw ich wspierających.

00:00 / 00:00

Morale ukraińskich żołnierzy – jak słychać – było wysokie od samego początku wojny. Prawdą jest jednak, że Rosja konsekwentnie wyniszcza Ukrainę, przejmuje też kluczowe elementy infrastruktury. Okupowana jest na przykład zaporoska elektrownia jądrowa. Zniszczone są ogromne zakłady metalurgiczne Azowstal w Mariupolu, które w pierwszych miesiącach wojny służyły Ukraińcom za fort wojenny.

Dodajmy, że według Ministerstwa Obrony Ukrainy podczas wojny Rosjanie stracili już ponad 100 tys. żołnierzy, ponad 3 tys. czołgów i prawie 6 tys. opancerzonych pojazdów bojowych.

We wrześniu Władimir Putin wygłosił orędzie dotyczące przyłączenia okupowanych terytoriów Ukrainy do swojego kraju. Zapowiedział wówczas mobilizację w Rosji.

00:00 / 00:00

W te słowa nie uwierzyli jednak nawet popierający Putina Rosjanie. Świadczy o tym exodus Rosjan chcących uniknąć powołania. Według oficjalnych przekazów Kremla, pod broń ma zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego serwisu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.

Rosjanie prowadzą także mobilizację także na okupowanych terenach Ukrainy. W pierwszej połowie grudnia została przeprowadzona na przykład na terenach obwodu ługańskiego.

Wojna trwa już prawie 11 miesięcy. Rosja nie osiągnęła żadnego ze swoich strategicznych celów, Ukraińskiej armii udało się nawet odbić jedno z ważnych miast – Chersoń.

Zbrodnie i fala uchodźców

Od pierwszych dni agresji Rosja używa terroru wobec ludności cywilnej jako strategii nacisku na ukraińskie społeczeństwo i władze. Świadectwem stosowania tej polityki stały się ujawnione na początku kwietnia zbrodnie w miejscowościach położonych pod Kijowem, m.in. w Buczy, Irpieniu i Borodziance.

Masowych zbrodni przeciwko ludności cywilnej Rosjanie dokonywali równolegle do wyzwalania niektórych miejscowości spod okupacji przez wojska ukraińskie.

Władze Buczy twierdzą, że Rosjanie zabili co najmniej 400 osób w mieście, a także kolejnych kilkaset w pobliskich miejscowościach takich, jak Irpień czy Hostomel. Ukraińskie władze informują, że mają listę z nazwiskami rosyjskich żołnierzy, którzy dopuścili się tych zbrodni wojennych. W Borodziance i Buczy zniszczenia wojenne oglądał m.in. sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres.

00:00 / 00:00

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział stworzenie specjalnego mechanizmu z udziałem ekspertów ukraińskich i międzynarodowych, który ma pozwolić na pociągnięcie winnych do odpowiedzialności. Być może będzie to trybunał umiędzynarodowiony na wzór powołanych wcześniej m.in. przez Bośnię i Hercegowinę czy Kambodżę.

Do zbrodni na ludności dodajmy jeszcze zbrodnicze decyzje polityczne. Za takie śmiało można uznać fikcyjne referenda przeprowadzone na zlecenie Putina w częściach obwodów donieckiego, ługańskiego i chersońskiego. Sfałszowanymi głosowaniami Putin chciał usprawiedliwić aneksję ukraińskich ziem okupowanych przez prorosyjskich separatystów i przez wojska rosyjskie.

W obawie przed utratą swojego życia Ukraińcy masowo wyjeżdżali z kraju, głównie do Polski. Były to przede wszystkim kobiety i dzieci. Mężczyźni w wieku poborowym mają bowiem zakaz wyjazdu z Ukrainy.

Jak informuje polska Straż Graniczna (stan na 27.12) od 24 lutego granicę polsko-ukraińską przekroczyło prawie 9 milionów uchodźców z Ukrainy. Oczywiście, nie wszyscy pozostali w naszym kraju. Część migrowała dalej, a część – po pobycie w Polsce –  wróciła do ogarniętej wojną ojczyzny. Dlatego najbardziej miarodajna jest baza PESEL. Pokazuje ona, że w Polsce zarejestrowanych jest milion 400 tys. uchodźców z Ukrainy.

00:00 / 00:00

Tak w marcu, w rozmowie z Andrzejem Piedziewiczem, mówiła Pani Nadia. W 2022 roku hubem dla uchodźców z Ukrainy stały się dwa polskie miasta: Przemyśl i Rzeszów. Stamtąd uciekający przed wojną wyjeżdżali dalej – także na Warmię i Mazury. W ośrodku Caritas w Rybakach wciąż zajęte są wszystkie miejsca.

Ks. Waldemar Cisło, przewodniczący polskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie, ocenił w listopadzie, że „Polacy zdali egzamin z miłosierdzia”, a w świecie zaczęto mówić, że „należy nam się pokojowa nagroda Nobla”.

00:00 / 00:00

Po ostatniej wizycie w Polsce prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał zresztą Andrzeja Dudę „przyjacielem Ukrainy”.

Międzynarodowe wsparcie i inne efekty

Inwazji Rosji na Ukrainę poświęcona jest cała pierwsza godzina naszej audycji, która podsumowuje rok 2022. Teraz opowiemy Państwu o międzynarodowym wsparciu, jakie otrzymuje Ukraina i o innych konsekwencjach wojny. W końcu do NATO chcą wstąpić Finlandia i Szwecja. Polska zaś przyjęła ustawę o obronie Ojczyzny.

Od rozpoczęcia wojny Polska przekazała Ukrainie uzbrojenie o wartości około 2 mld euro. Więcej na pomoc broniącemu swojej niepodległości krajowi wydały tylko Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Niemcy.

Amerykanie zadeklarowali pomoc militarną na poziomie niemal 23-ech miliardów euro. Ukraińcom przekazali m.in. systemy HIAMARS, pociski artyleryjskie Excalibur, duże moździerze, pojazdy opancerzone, granatniki i rakiety przeciwradarowe. Nieoceniona jest też pomoc wywiadu amerykańskiego, który na bieżąco dostarcza Ukraińcom kluczowe informacje dotyczące położenia rosyjskich wojsk. Po ostatnim spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim w Ameryce prezydent USA Joe Biden zadeklarował kolejną pomoc.

00:00 / 00:00

Wielka Brytania przekazała 4 miliardy euro, Niemcy ponad 2 miliardy. Dla porównania, władze Unii Europejskiej zadeklarowały wsparcie wojskowe za 3,1 mld euro.

Co wysyła Polska? MON informuje, że polskie wsparcie obejmuje sprzęt wojskowy, m.in. amunicję, inteligentne systemy kierowane do rażenia celów, bezzałogowe systemy powietrzne, czołgi i moździerze. Polska przekazała także dużo produkowanego na bieżąco sprzętu, m.in. Kraby, Groty, Pioruny i Flyeye.

Jedną z konsekwencji inwazji Rosji na Ukrainę jest także chęć dołączenia do NATO przez neutralne przez lata Finlandię i Szwecję. Ze wszystkich 30 członków Paktu Północnoatlantyckiego zgody na to nie wydały jeszcze Węgry i Turcja.

W listopadzie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przyznał, że proces przystąpienia Finlandii i Szwecji do Sojuszu jest najszybszy w historii, ale powinien być już zakończony.

00:00 / 00:00

Węgry zapowiedziały, że rzekomo ratyfikacji dokonają podczas pierwszego posiedzenia parlamentu w tym roku. Co z Turcją? Nie wiadomo. Domaga się od Szwecji wydawania kurdyjskich działaczy, z którymi prowadzi u siebie otwarty konflikt.

Efektem rosyjskiej inwazji na Ukrainę są także zmiany w polskim prawie. W marcu nasz parlament przyjął ustawę o obronie Ojczyzny. Zwiększa ona budżet na obronność, zakłada znaczący wzrost liczby żołnierzy, wprowadza też m.in. dobrowolną zasadniczą służbę wojskową.

Ministerstwo Obrony Narodowej, chce by żołnierzy zawodowych było w Polsce 250 tysięcy. Teraz jest 112 tysięcy. Do 50 tysięcy ma być zwiększona także liczba żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.

Wojna informacyjna

Wojna Rosji z Ukrainą i resztą zachodniego świata toczyła się też w przestrzeni medialnej. Zwłaszcza na początku inwazji widzieliśmy znaczny wzrost prób dezinformacji i siania fałszywych danych w Internecie.

Instytut Badania Internetu i Mediów Społecznościowych w marcu podawał, że w ciągu jednej doby w polskim internecie potrafiło pojawić się ponad 100 tysięcy prób dezinformacji. Te fake newsy były przede wszystkim nastawione na zniechęcanie Polaków do uchodźców z Ukrainy, długofalowym celem mogło być wywołanie w polskich obywatelach niechęci do pomagania państwu zaatakowanemu przez Rosję.

Np. na Instagramie w marcu uaktywniło się konto Olsztyn_online, według którego uchodźcy z Ukrainy mieli bić Polaków. Aspirant Tomasz Markowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie wówczas zdecydowanie dementował te plotki.

00:00 / 00:00

Doktor Miłosz Babecki, medioznawca z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego zwraca uwagę, że rosyjska propaganda na forum międzynarodowym od dawna była nakierowana na sianie zamętu i próbę skłócania.

00:00 / 00:00

Rosja do wojny informacyjnej była przygotowana – m.in. dzięki tzw. farmom trolli, czyli specjalnym firmom zatrudniającym ludzi, których zadaniem jest przygotowywanie fałszywych profili w mediach społecznościowych i sianie tam zmanipulowanych treści. Ich działalność analizowała doktor Marta Więckiewicz-Archacka z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej UWM.

00:00 / 00:00

Tu ciekawostka – wiele antyuchodźczych kont okazało się nowymi odsłonami profili, które wcześniej rozpowszechniały fałszywe informacje na temat pandemii COVID-19. Wygląda więc na to, że Rosjanie już wcześniej próbowali wpływać na nastroje w Polsce, podważając zaufanie do organizacji międzynarodowych, do państwa i jego struktur, wreszcie – do innych obywateli.

Ale wydaje się, że okazaliśmy się dość odporni na rosyjską propagandę – liczba prób dezinformacji po kilku tygodniach zaczęła spadać. Co nie znaczy, że to zjawisko przestało być groźne.

Sankcje na Rosję

Ukraina walczy, Zachód jej pomaga – i próbuje uderzyć w Rosję ekonomicznie. W dniu, w którym Rosja zaatakowała Ukrainę, unijni przywódcy spotkali się na nadzwyczajnym szczycie, a pierwsze pakiety sankcji wobec Rosji wprowadzono niemal z marszu.

00:00 / 00:00

Mówiła 25 lutego szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Unia od razu zakazała transakcji z Rosyjskim Bankiem Centralnym, zamknęła przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów i zaczęła odcinanie rosyjskich banków od międzynarodowego systemu SWIFT – nie mogą one pozyskiwać zagranicznych walut ani transferować aktywów za granicę. Bardzo ważnym krokiem było zablokowano rosyjskich rezerw dewizowych – czyli pieniędzy trzymanych przez rosyjskie państwo za granicą.

Sama Unia Europejska wprowadziła już 9 pakietów sankcji. Dotyczą i eksportu do Rosji, i importu z tego kraju. Do Rosji nie można już wysyłać m.in. nowoczesnej elektroniki, towarów wykorzystywanych w przemyśle petrochemicznym i w energetyce, a także w branży lotniczej i kosmicznej, sprzętu do nawigacji i łączności, towarów luksusowych oraz tzw. produktów podwójnego zastosowania – czyli takich, których można by używać zarówno w celach cywilnych, jak i wojskowych.

Chodzi o to, by rosyjska armia nie miała nowoczesnego sprzętu – ale skutkiem jest też np. spowolnienie w Rosji mobilnego internetu, są też problemy z symulatorami lotów, a więc ze szkoleniem lotników. Równolegle Unia przestała importować z Rosji określone towary. To z kolei ma odciąć kraj Putina od źródeł finansowania. Zachód nie kupuje już rosyjskiej stali, drewna, złota, ale co najważniejsze – rosyjskich kopalin.

Latem zaczęło obowiązywać embargo na rosyjski węgiel, a w grudniu – na rosyjską ropę naftową. Na razie dotyczy to ropy sprowadzanej do Unii drogą morską, a nie rurociągami, ale to tankowce obsługiwały 90 procent rosyjskiego eksportu. Z drugiej strony – Rosja sama przestała wysyłać do Europy swój gaz. Zaś eksport do państw azjatyckich nie zrekompensuje Rosjanom zamknięcia rynków zachodnich.

Oczywiście jest też druga strona medalu – sankcje spowodowały wzrost cen surowców energetycznych, świetnie widzieliśmy to w Polsce, ale wzrosty odczuła cała Europa. Tylko że o konieczności uniezależnienia się od dostaw z Rosji mówiło się od lat. Tak samo jak o konieczności zerwania z paliwami kopalnymi.

Autor: M. Lewiński/A. Piedziewicz

Więcej w Ukraina, podsumowanie roku
Olsztynianka odznaczona Krzyżem Patrioty Ukrainy. „Byłam blisko linii frontu”

Od początku wojny w Ukrainie organizuje konwoje humanitarne. Joanna Mieszczyńska - nauczycielka historii z Olsztyna, została za to odznaczona Krzyżem Patrioty Ukrainy. To odznaczenie otrzymała w...

Zamknij
RadioOlsztynTV