Trwa bój o przedszkole
Manifesty, pikiety, a nawet okupacja placówki – rodzice dzieci z przedszkola nr 5 w Biskupcu robią wszystko, by go nie zlikwidowano. Boje o „Piątkę”, jedyne publiczne przedszkole w mieście, trwają od kilku lat.
Po zajęciu budynku na kilkanaście dni, w listopadzie 2011 roku, radni odłożyli plany prywatyzacji przedszkola w czasie. Kilka miesięcy później zdecydowali się na podniesienie stawek pobieranych za pobyt dzieci w przedszkolu.
Po naradzie rodzice postanowili przyprowadzać do przedszkola dzieci, tylko na czas, za który zgodnie z ustawą, nie trzeba płacić – powiedział Marek Zieliński przewodniczący Rady Rodziców. – Tak będzie do końca lutego, chcemy w ten sposób pokazać władzom, że nie jest to sposób na oszczędzanie.
Podwyżki opłat to nie jedyny problem. Podczas ostatniej sesji rady miasta podjęto uchwałę o utworzeniu Zespołu Szkolno-Przedszkolnego. To zdaniem Krzysztofa Dębowskiego, dyrektora Zarządu Szkół i Przedszkoli w Biskupcu, ma przynieść duże oszczędności. Po redukcji etatów np. dyrektora i woźnego rocznie uda się zaoszczędzić nawet pół miliona złotych.
Zespół Szkolno-Przedszkolny ma zacząć działać od września tego roku. Dębowski zapewnił jednak, że chodzi tu tylko o zmiany formalne. Przedszkole nr 5 nadal będzie mieściło się w budynku przy ulicy Niepodległości.
Posłuchaj relacji Kingi Grabowskiej:
PRZECZYTAJ TAKŻE