Prokuratura wszczęła śledztwo w stawie śmierci 2-letniego chłopca. Dziecko utonęło w stawie w Jedwabnie
Prokuratura Rejonowa w Szczytnie wszczęła w piątek (26 maja) śledztwo w sprawie śmierci 2-letniego chłopca, który utonął w stawie w Jedwabnie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że w chwili nieuwagi rodziców dziecko samo oddaliło się od domu.
Jak powiedziała młodszy aspirant Ewa Szczepanek ze szczycieńskiej policji, z pierwszych relacji rodziców wynika, iż w czwartek (25 maja) przed godziną 20 zorientowali się oni, że chłopca nie ma w domu i podjęli poszukiwania. Dziecko odnaleziono w oddalonym o około 100 metrów stawie. Między zbiornikiem, a rodzinnym domem chłopca znajduje się gminny plac zabaw.
Według Ewy Szczepanek, policjanci zostali powiadomieni o zdarzeniu przez wojewódzkie centrum ratunkowe. Gdy przyjechali, na miejscu była już załoga pogotowia, która reanimowała dwulatka. Niestety, lekarz stwierdził zgon dziecka. Jak informuje policja, matka była trzeźwa, natomiast u ojca dziecka stwierdzono blisko 1 promil alkoholu.
Kobietę, która jest w zaawansowanej ciąży, odwieziono do szpitala. Zmarły chłopiec nie miał rodzeństwa.
Okoliczności tragedii wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury. Jak powiedział prokurator rejonowy w Szczytnie Artur Choroszewski, wszczęto śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. Jak mówił, ma ono wyjaśnić wszelkie okoliczności zdarzenia. Śledczy sprawdzą m.in. czy nadzór ze strony rodziców był właściwy. Ocenią też, czy staw, który znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie placu zabaw dla dzieci, był należycie zabezpieczony.
Wokół stawu jest ogrodzenie z furtką, która się nie zamyka. Przy oględzinach stwierdzono, że brakuje panelu, do którego powinien wchodzić rygiel. Ustalamy, od kiedy furtka była w takim stanie
(PAP/ASocha/BSChromy)