– Wiatr był tak silny, że łamał 90-letnie drzewa jak zapałki – mówi rzecznik regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych, Adam Pietrzak.
Niektóre z nich wyrywał z korzeniami. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Jest to miejsce bardzo popularne wśród turystów, bo dosłownie dwa kilometry od Starych Jabłonek. Nie było też w tym czasie nikogo, kto by zbierał runo leśne. Nie było też pracowników leśnych, bo to zdarzyło się około godziny 16.00. Z tego jesteśmy najbardziej zadowoleni.
W okolicach przez które przeszła trąba powietrzna nie można spacerować. To miejsce w pobliżu drogi krajowej numer 16 koło wsi Dłużki. O zakazie wstępu informują specjalne tablice.
Trwa porządkowanie terenu – dodaje Adam Pietrzak.
W związku z tym apelujemy, by nie wchodzić na te powierzchnie. Najzwyczajniej w świecie grozi to nie tyle uszczerbkiem na zdrowiu, co po prostu utratą życia. Są tam drzewa o uszkodzonym systemie korzeniowym, zawieszone na innych drzewach. Jest to bardzo niebezpieczne.
Całe nadleśnictwo Stare Jabłonki obejmuje ponad sto hektarów lasu. Teraz leśnicy mają 5 lat na posadzenie nowych drzew. W przypadku huraganu z 2002 r., który był największą klęską żywiołową w historii mazurskich lasów, zajęło to osiem lat. Huragan przeszedł wtedy nad Puszczą Piską i spowodował uszkodzenia drzewostanu na ponad 45 tys. ha.