Śmiertelny wypadek w Pasłęku. Kierowca nie miał prawa jazdy
Prokuratura wyjaśnia okoliczności wypadku w Pasłęku, w którym zginął 27-latek. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli, stracił panowanie nad autem i uderzył w drzewo. Według policji nie miał prawa jazdy.
Jak poinformował kom. Krzysztof Nowacki z elbląskiej policji, w niedzielę wieczorem kierowca hondy nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Pasłęku. Według funkcjonariuszy jechał 97 km/h w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h.
Kierowca odjechał w kierunku trasy S7. Policjanci, którzy za nim ruszyli, zobaczyli samochód rozbity na przydrożnym drzewie. Do wypadku doszło na ul. Bohaterów Westerplatte, tj. na rogatkach miasta.
27-latek prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem, zginął na miejscu.
Z policyjnej bazy danych wynika, że nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem
– powiedział kom. Nowacki.
Redakcja: K. Ośko za PAP