Skradzionym rowerem pojechał na zakupy i wszczął awanturę
Złodziej roweru wpadł w ręce policjantów, bo awanturował się w sklepie, do którego pojechał skradzionym wcześniej jednośladem. Paradoksalnie przypiął go przed wejściem… żeby nikt mu go nie ukradł.
Jak informuje sierżant Izabela Cyganiuk oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie, funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie, że ktoś ukradł jednoślad sprzed jednego z rowerowych serwisów. Moment kradzieży zarejestrowały kamery monitoringu, co ułatwiło wytropienie sprawcy.
Policjanci mieli jego rysopis, więc kiedy kilka godzin później zostali wezwani do awanturującego się w sklepie mężczyzny, rozpoznali w nim sprawcę kradzieży roweru. 51-latek pokłócił się z innymi klientami supermarketu w kolejce do kasy.
Mężczyzna nie mógł zaprzeczyć, że to on jest sprawcą kradzieży, bo miał w kieszeni spodni klucze od zabezpieczenia, którym przypiął zostawiony przed sklepem, a skradziony wcześniej rower. Teraz grozi mu do 5 lat więzienia za kradzież i grzywna za zakłócenie porządku.
Autor: W. Chromy
Redakcja: K. Ośko