Siatkarze AZS-u zgodnie z planem. Wygrana z GKS-em Katowice
To miały być pewne trzy punkty i tak było. Indykpol AZS Olsztyn przed własną publicznością pokonał GKS Katowice 3:1.
Sobotni mecz był pierwszym spotkaniem na ławce trenerskiej akademików Daniela Plińskiego. Zastąpił on Marcina Mierzejewskiego, który z powodów zdrowotnych musiał przerwać karierę.
Pojedynek z katowickim GKS-em był ważny, jeśli siatkarze z Olsztyna myślą o walce w fazie play off. W ligowej tabeli zajmowali przed meczem 10. miejsce ze stratą do 8. lokaty, gwarantującej walkę o medale PlusLigi, 6 punktów. Zatem każde spotkanie liczy się podwójnie.
Czy olsztyńscy siatkarze awansują do fazy play off? To pytanie zadają sobie olsztyńscy kibice, zadaliśmy je również byłemu libero AZS-u Pawłowi Kucińskiemu.
Udany debiut w roli trenera zaliczył zatem Daniel Pliński. 12 punktów zdobył nasz przyjmujący Nico Szerszeń.
Indykpol AZS rozpoczął mecz mocnym akcentem i po pierwszych kilkunastu minutach prowadził już 11:5. Katowiczanie dzielnie walczyli i doprowadzili nawet do remisu, ale gospodarze przycisnęli mocniej i zapisali seta na swoim koncie 25:20.
Druga partia od początku była wyjątkowo wyrównana. Od stanu 11:11 na swoje tory weszli podopieczni Daniela Plińskiego, którzy zaczęli uciekać przyjezdnym. Seta zakończyli lepszym rezultatem niż pierwszego – 25:18.
W trzecim secie lepiej prezentowali się goście. Katowiczanie osiągnęli kilkupunktową przewagę w środkowej części partii (11:14). Dopiero wtedy udało się akademikom dogonić rywali i zniwelować straty do jednego punktu. Jednak GKS nie pozwolił się doścignąć i wygrał trzeciego seta 25:21.
Gospodarze spotkania, po porażce w poprzednim secie, postanowili zakończyć mecz w czwartej partii i ten plan sumiennie realizowali o pierwszych piłek. Trzymanie rywala na dystans kilku oczek i pewne kroczenie do zakończenia partii – tak wyglądały kolejne minuty meczu w hali Urania w wykonaniu siatkarzy ze stolicy Warmii i Mazur. Plan został zrealizowany w pełni, bo akademicy zwyciężyli 25:22 i w całym meczu 3:1.
Znakomitą zmianę dał Mateusz Janikowski. Jego wejście za Manuela Armoę uspokoiło grę, a przyjmujący zdobył 13 punktów, w tym cztery bezpośrednio z zagrywki. Jak jednak mówił, trzeba to wszystko brać na spokojnie.
7 skończonych ataków na 10 prób i dwa bloki oraz jeden as – to z kolei bilans olsztyńskiego środkowego Dawida Siwczyka, który ma za sobą kolejny niezły mecz. Pytaliśmy go co wydarzyło się w trzecim secie przegranym przez Akademików.
O komentarz poprosiliśmy kapitana GKS-u – pochodzącego z Olsztyna – Bartosza Mariańskiego.
Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Eemi Tervaportti.
Indykpol AZS Olsztyn – GKS Katowice 3:0 (25:20, 25:18, 21:25, 25:22)
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: M. Rutynowski/M. Świniarski
Redakcja: M. Rutynowski/B. Świerkowska-Chromy