Schronisko w Radysach nie będzie rozbudowywane
Warunki weterynaryjne w schronisku w Radysach koło Białej Piskiej są przestrzegane – twierdzi powiatowy lekarz weterynarii w Piszu.
Służy weterynaryjne odniosły się w ten sposób do reportażu zaprezentowanego przez jedną ze stacji telewizyjnych, w którym sytuację w schronisku przedstawiono jako ewidentne łamanie ustawy o ochronie zwierząt. W schronisku w Radysach przetrzymywanych jest 2 tysiące 700 zwierząt.
Właściciel schroniska Zygmunt Dworakowski zarzucił krytykującemu schronisko raportowi NIK, że został napisany pod dyktando Anna Jaroszewicz z Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami w Białymstoku. Zygmunt Dworakowski nie chciał wpuścić z bramę telewizyjnych reporterów oraz przedstawiciela Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami z Białegostoku. Zrobił to dopiero po interwencji policji i w asyście inspektorów weterynaryjnych. Syn właściciela schroniska zaatakował też operatora kamery.
Oto jak zajście tłumaczy właściciel schroniska Zygmunt Dworakowski:
Reporter Radia Olsztyn bez przeszkód mógł obejrzeć schronisko. Klatki były czyste, psy miały dostęp do wody i jedzenia. Opiekę nad nimi sprawował doświadczony lekarz weterynarii, który na miejscu miał do dyspozycji gabinet zabiegowy oraz apteczkę pełną leków.
Tymczasem Anna Jaroszewicz z Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami w Białymstoku uważa, że to „kolejna gierka właściciela schroniska”. Jaroszewicz przyznała, że już pięciokrotnie była w Radysach. Zarzuciła też właścicielowi obiektu, że za każdym razem jak zadaje się konkretne pytania dotyczące miejsca przebywania jakiegoś psa staje się on agresywny.
Pewne uwagi dotyczące prowadzenia schroniska ma też powiatowy lekarz weterynarii w Piszu. Jedna z nich to zbyt duża liczba zwierząt, którą – według lekarza – należy ograniczyć do najwyżej 500. Uważa on, że gminy oddając psy do schronisk nie wywiązują się z obowiązku sterylizacji, kastracji i adopcji. W schronisku nie prowadzi się chipowania zwierząt co przy takiej ilości psów nastręcza kłopoty z ich identyfikacją. Powiatowy lekarz weterynarii w Piszu zwrócił się do burmistrza Białej Piskiej o nie wydawanie zgody na dalszą rozbudowę schroniska.
Burmistrz Białej Piskiej odmówił spotkania i rozmowy z naszym reporterem na temat schroniska w Radysach. (kkasz/bsc)