Sąd nie zajmie się sprawą antyaborcyjnych plakatów w Węgorzewie
Sąd odmówił wszczęcia postępowania w sprawie o antyaborcyjne plakaty umieszczone w Węgorzewie przez działacza Fundacji PRO – Prawo do życia. W grudniu zeszłego roku Maciej W. zostawił należący do fundacji samochód z wizerunkami zakrwawionych ludzkich płodów na jednym z węgorzewskich parkingów.
W ocenie policji, takim działaniem miał doprowadzić do „zgorszenia i obrzydzenia, a także do umieszczenia w miejscu publicznym nieprzyzwoitych wizerunków”. Dlatego 24 kwietnia do Sądu Rejonowego w Giżycku wpłynął wniosek komendanta policji o ukaranie Macieja W. Jednak sąd odmówił wszczęcia postępowania wskazując, że celem działacza fundacji nie było lekceważenie norm społecznych czy umieszczanie nieprzyzwoitych wizerunków, ale zobrazowanie skutków zabiegów aborcyjnych.
„W ten sposób realizował on prawo do prezentowania własnych poglądów, mocnym przekazem w przestrzeni publicznej” – uzasadnił sąd, dodając, że zdjęcia płodów nie mogą uchodzić za bezwstydne czy nieprzyzwoite, natomiast kwestia estetyki tych obrazów jest poza oceną prawa wykroczeń. Sąd jednocześnie zwrócił uwagę, że w demokratycznym państwie każdemu obywatelowi przysługuje prawo do wyrażania własnych poglądów.
Autor: K. Kantor
Redakcja: A. Dybcio