Rośnie zagrożenie powodziowe na Żuławach
Żuławy Elbląskie prawie bez szwanku przeszły pierwszy atak orkanu Ksawery. Cały czas rośnie jednak zagrożenie powodziowe.
Początkowo silny południowo-zachodni wiatr spowodował znaczny spadek poziomów wód Zalewu Wiślanego, Jeziora Drużno i jego dopływów. Wiatr zmienia się na północny i będzie wpychać wodę z Bałtyku w głąb lądu.
Starosta Elbląski zdecydował, że w starostwie i zagrożonych gminach Elbląg i Gronowo Górne pełnione są całodobowe dyżury.
Jeśli będzie cofka to jako pierwsza uderzenie wody odbierze Wyspa Nowakowska. Wszystko jest pod stałą kontrolą, kilka razy dziennie objeżdżamy wały i sprawdzamy je – zapewnia wójt Genowefa Kwoczek. Elbląscy strażacy na wypadek powodzi dostali wsparcie z jednostek z Braniewa, Bartoszyc i Lidzbarka Warmińskiego.
Dużo pracy ma też Żuławski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Do tej pory wały nie zostały uszkodzone. Nie wiadomo jednak, jakie szkody zrobiły bobry, po których wciąż trzeba wypełniać dziury, by wały były szczelne.
Tereny depresyjne na Żuławach Elbląskich są wyjątkowo narażone na powódź, którą wywołuje tzw. cofka. Występuje ona niemal zawsze, kiedy wieje północny i północno-zachodni silny wiatr.
Posłuchaj relacji Miry Stankiewicz