Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Na antenie
09:04 Serwis ekonomiczny
Wkrótce
09:07 Pogoda
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 16 °C pogoda dziś
JUTRO: 11 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Rok Twardowskiego

opis

Jan Twardowski, fot. Mariusz Kubik, wikimedia

W gorącym, wyborczym okresie na dalszy plan schodzą sprawy tak naprawdę o wiele ciekawsze od politycznych wojenek i medialnych połajanek. Rok 2015 ogłoszono w kulturze rokiem księdza Jana Twardowskiego, najwybitniejszego polskiego poety religijnego nie tylko ostatniego stulecia, ale – zdaniem wielu – całej historii polskiej literatury.

Miał 22 lata, gdy w roku 1937 zadebiutował tomikiem wierszy „Powrót Andersena”, prezentując osobowość ukształtowaną pod wpływem skamandrytów i ich „poetyzacji codzienności”. W czasie wojny był żołnierzem AK; to refleksja nad człowiekiem wywołana tragizmem wojennych doświadczeń zaprowadziła go do stanu duchownego.

Poezję księdza Twardowskiego początkowo przyjmowano w Kościele z dużą rezerwą. Bardzo odstawała od wyobrażeń o twórczości literackiej, jakiej w latach 50-tych czy 60-tych można się było spodziewać po księdzu. Brakowało w niej kaznodziejskich uniesień, wielkich słów, intelektualnej fasady, z której wysokości podejmuje się problemy teologiczne. Zamiast tego poeta widział ludzki wymiar religii, rozmowę, często nawet spór czy przekomarzanie się z Bogiem. Wiele jego wierszy wyprzedza przesłanie, które dziś tak doskonale znamy z nauczania Ojca Świętego Franciszka :

Kocham Kościół nieśmiały, Boży,

Z tacą, na której ktoś guzik położył,

Gdzie śpiewają, modlą się o księży

Zgubił się Jezus na dobre

W kościele bogatym.

Znany był ze swojej niechęci do „uczoności” w dziedzinie opisywania związków Boga i człowieka. Jako jedyny ich wzorzec przedstawiał Chrystusa i apostołów, bo między nimi nie wyrosła jeszcze gruba ściana dokumentów i wielce zawiłych ksiąg.

Wiersze księdza Twardowskiego ukazują relacje „Bóg – człowiek” nie od strony bytu metafizycznego, ale od strony życia, od strony fizyczności, praw fizjologii, jak w słynnej sentencji z wiersza pt. „Tylko”, sentencji godnej największych filozofów Europy, która brzmi:

Trzeba mieć ciało by odnaleźć duszę

Boga nie szuka ksiądz Twardowski w niebie. Patrzy jak przez powiększające szkło na korę drzewa, porzeczkę, żabę, ptaki, porównuje Go do myszki buszującej w sianie. Jego dobroć i prostotę poznaje po owocach, po dziełach stworzenia, po fenomenie, jakim jest każde źdźbło trawy, każdy owad. Występując z całkowicie odmiennej perspektywy duchowej spotyka się tu nieoczekiwanie z Wisławą Szymborską, która w mechanizmach przyrody dostrzega jedyną prawdę świata. Pokazuje też ksiądz Twardowski, którędy należy zmierzać, żeby do Boga dotrzeć.

Otworzą się oczy – miłości ludzkiej stacyjka uboga

Kochać człowieka by zdążyć do Boga

Zatem nie można kochać Boga nie kochając ludzi. Tej prostej i jakże często zapominanej prawdy uczył przecież również Jan Paweł II.

Ksiądz Jan Twardowski zapisał się w naszej polskiej świadomości powszechnie znanym zdaniem z wiersza zadedykowanego Annie Kamieńskiej, powtarzanym chętnie przy najrozmaitszych okazjach, używanym jako motto, jako hasło przewodnie różnych organizacji i działań – „Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą”.

Nie jestem pewien, czy poeta miał tu do końca rację. Każdy człowiek odchodzi, bo taki jest sens jego przeznaczenia – ale miłość przecież pozostaje.

Mam nadzieję, że Rok ks. Jana Twardowskiego pozwoli na nowo odkryć wielkość tej poezji. Wystarczy włączyć internet albo telewizor, żeby się przekonać, że taka lekcja jest dziś nam wszystkim bardzo potrzebna.

Włodzimierz Kowalewski

Przeczytaj poprzedni wpis:
opis
W nocy doszczętnie spłonął zakład wulkanizacyjny przy ulicy Księcia Witolda w Olsztynie

Pożar został zauważony po godzinie 23. Gasiło go 9 strażackich zastępów. Jednak ogień był na tyle duży, że budynku nie udało się uratować. Przez kilka godzin...

Zamknij
opis
RadioOlsztynTV