Prokuratura chce wyższej kary wobec księdza skazanego za molestowanie dzieci
Ostrołęcka prokuratura zaskarżyła wyrok skazujący księdza Jarosława M. za dopuszczenie się tzw. innych czynności seksualnych wobec dziewczynek poniżej 15. roku życia. W październiku sąd w Kętrzynie skazał go na dwa lata więzienia, a od części zarzutów uniewinnił.
O wniesieniu apelacji poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Łukasiewicz. Jak mówiła, prokuratura nie zgadza się z całością tego wyroku i zaskarżyła go na niekorzyść oskarżonego. „Ponieważ proces toczył się z wyłączeniem jawności, więc uzasadnienie apelacji też nie może być ujawnione” – zaznaczyła.
Ostrołęcka prokuratura oskarżała 50-letniego księdza o dopuszczenie się oraz usiłowanie dopuszczenia się tzw. innej czynności seksualnej wobec ośmiu dziewczynek poniżej 15 roku życia. W języku prawnym oznacza to zachowania o seksualnej intencji, polegające na kontakcie cielesnym, ale niebędące obcowaniem płciowym, zwykle chodzi o dotykanie miejsc intymnych.
Oskarżonemu przedstawiono w sumie dziewięć zarzutów. Do zdarzeń objętych aktem oskarżenia miało dojść w latach 1997-2000, a także w 2011 i 2012 r. w wiejskich parafiach w okolicach Ornety i Kętrzyna, gdzie Jarosław M. był proboszczem. Za zarzucane czyny groziła mu kara od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności.
Na początku października kętrzyński sąd uznał duchownego winnym popełnienia czterech z zarzucanych mu czynów i skazał za to na karę dwóch lat więzienia. Zobowiązał oskarżonego do powstrzymania się przez 5 lat od przebywania w miejscach związanych z edukacją i wychowaniem osób małoletnich oraz zakazał mu kontaktowania się z czterema pokrzywdzonymi.
Po informacjach o skierowaniu do sądu aktu oskarżeniu przeciwko Jarosławowi M. Kuria Warmińska przypominała, że ksiądz został odwołany z obowiązków proboszcza i odsunięty od pracy z dziećmi i młodzieżą. Zapowiedziała, że metropolita warmiński ma podjąć dalsze postępowanie wobec oskarżonego księdza, zgodnie ze wskazaniami Kongregacji Nauki Wiary, po prawomocnym orzeczeniu sądu.
Autor: Marcin Boguszewski/PAP
Redakcja: A.Socha