Postawił na nogi policję, bo… korzystał z toalety.
Ochroniarz zostawił broń w łazience na stacji benzynowej w Działdowie. Funkcjonariuszy zaalarmowała zaniepokojona pracownica.
– Znalazła przedmiot przypominający pistolet, podczas kontroli łazienek. Funkcjonariusze potwierdzili – to prawdziwa broń. Na komendę zgłosił się zapominalski ochroniarz. Roztargnienie może go drogo kosztować – wyjaśnia straszy sierżant Justyna Nowicka z komendy powiatowej policji w Działdowie.
Ochroniarz usłyszy zarzut „nieumyślnego spowodowania utraty broni”. Jeszcze nie wiadomo, czy mężczyzna przyzna się do winy. Wtedy może zapłacić grzywnę, a nawet spędzić rok w więzieniu.
Posłuchaj relacji Katarzyny Piaseckiej
(kpias/apod)