Olsztyński podróżnik wciąż przebywa w policyjnym areszcie w Indonezji
Pochodzący z Olsztyna podróżnik Jakub Skrzypski, skazany na 7 lat więzienia przez sąd w Indonezji za kontakty z separatystami w regionie Papua Zachodnia ciągle przebywa w policyjnym areszcie.
PAP rozmawiała z osobami, które odwiedziły go w areszcie w odizolowanym górskim mieście Wamena, w którym przebywa od listopada 2018 roku. Z ich relacji wynika, że nie może wychodzić na spacery, ma kłopoty ze wzrokiem, a celę dzieli z kilkoma innymi aresztantami. Jakub Skrzypski został zatrzymany w sierpniu 2018 roku i jako pierwszy cudzoziemiec został w maju zeszłego roku uznany za winnego próby obalenia indonezyjskiego rządu.
Zarzucano mu, że dołączył do separatystycznej grupy zbrojnej, którą Dżakarta uważa za terrorystyczną. Sam Skrzypski mówi, że spotkał się z członkami innej organizacji, która pokojowymi środkami zabiega o referendum niepodległościowe w regionie kontrolowanym przez Indonezję od 1962 roku. Początkowo polski podróżnik otrzymał karę pięciu lat więzienia, ale po dwóch odwołaniach indonezyjski Sąd Najwyższy powiększył jej wymiar do 7 lat pozbawienia wolności.
W październiku 2019 roku Parlament Europejski nazwał Skrzypskiego więźniem politycznym i wezwał do jego uwolnienia i deportacji do Polski. Miesiąc później polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oficjalnie przyznało, że w sprawie były liczne uchybienia proceduralne. Ponieważ Warszawa i Dżakarta nie zawarły umowy o wzajemnej pomocy prawnej, nie ma możliwości odbycia kary w Polsce.
Autor: K. Kantor/PAP
Redakcja: A. Chmielewska