Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
Na co najczęściej umierają mieszkańcy Warmii i Mazur? Co szkodzi nam najbardziej?
Choroby układu krążenia, nowotwory i choroby układu oddechowego. To najczęstsze przyczyny zgonów mieszkańców Polski.
W województwie warmińsko-mazurskim na pierwszym miejscu również są choroby układu krążenia. W regionie odpowiadają za ponad 1/4 zgonów. Winę często ponosimy sami, nie dbając o odpowiedni styl życia i o badania.
Choroby układu krążenia biorą się generalnie z procesu miażdżycowego. Proces miażdżycowy powoduje uszkodzenie mięśnia sercowego, nerek, mózgu. Jest to schorzenie cywilizacyjne, związane ze zmianą sposobu życia, odżywania. Do tego jeszcze dołącza się cukrzyca, czyli drugie schorzenie cywilizacyjne i pogłębia jeszcze tę sytuację związaną z miażdżycą
– mówi doktor nauk medycznych Jerzy Górny, warmińsko-mazurski konsultant w dziedzinie kardiologii.
Na drugim miejscu wśród przyczyn zgonów w regionie są nowotwory. To także zgodne ze statystyką ogólnopolską. To, co może dziwić, to większy w regionie odsetek zgonów z powodu chorób płuc.
To są zapalenia płuc, zapalenia oskrzeli, rozedma, astma
– wymienia Joanna Balcerzak z Urzędu Statystycznego w Olsztynie.
Różnica między regionem a krajem nie jest jednak duża. W warmińsko-mazurskim te choroby odpowiadają za nieco ponad 6 procent zgonów. Okazuje się, że na Warmii i Mazurach jest kilka czynników, które nieco zwiększają ryzyko tej choroby, a które są związane m.in. z bliskością granicy, niższą zamożnością mieszkańców czy wreszcie – pozostałościami po PGR-ach.
Palenie papierosów. Na Warmii i Mazurach paliło się głównie to, co było z przemytu z Obwodu Kaliningradzkiego. Kolejny powód to palenie w piecach czym popadnie z przyczyn m.in. ekonomicznych. Oczywiście azbest, te drobinki azbestu z dachów, którymi pokryte są przede wszystkim budynki gospodarcze
– mówi Jacek Owczarczyk, wicedyrektor Warmińsko-Mazurskiego Centrum Chorób Płuc.
Lekarze podkreślają, że bardzo ważne jest nasze podejście do zdrowia, bo metody leczenia raka są coraz bardziej zaawansowane. Najważniejsze, żeby go jak najwcześniej wykryć.
Pamiętam czasy, gdy mówiło się, że od rozpoznania do, najczęściej, zgonu mijało średnio 8 miesięcy. W tej chwili, dzięki nowoczesnym metodom leczenia, mamy przeżycia kilkuletnie, możemy mówić o nowotworze płuca jako chorobie przewlekłej. Ale jest warunek – wczesne wykrycie
– podkreśla Jacek Owczarczyk.
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy