Olsztyn, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Motorówki podpływają za blisko plaży. OSiR: nie mamy rozwiązania tej patowej sytuacji
Nie ma strefy ciszy, nie ma zakazu używania sprzętów silnikowych. Wraz z rozpoczęciem sezonu na jezioro Ukiel w Olsztynie wróciły motorówki i skutery wodne.
W znacznej mierze są głośne, robią fale i stwarzają zagrożenie dla tych, którzy wypożyczyli łagodniejszy sprzęt. – Jest tak od lat i nie mamy rozwiązania tej patowej sytuacji – powiedział Zbigniew Szymula, rzecznik Ośrodka Sportu i Rekreacji w Olsztynie.
Dysponujemy w ogromnej mierze jednostkami, które nie mają napędu silnikowego. Jest to pewna niedogodność dla użytkowników kajaków czy rowerów wodnych. Z tego miejsca apelujemy, aby wszyscy na tym jeziorze szanowali się wzajemnie i aby wypoczywali tak, by każdy był zadowolony. Wiadomo, że duża jednostka robi kłopot tej małej i chodzi o to, żeby tego kłopotu nie było
– podkreślił.
Obecność motorówek i skuterów wodnych przeszkadza części plażowiczów i osób, które chcą popływać kajakiem czy rowerem wodnym.
– Nie podoba mi się to, że motorówki podpływają za blisko plaży. Robi się fala i to nie jest fajne dla plażowiczów, a szczególnie dla małych dzieci. Przeszkadza to także, gdy jesteśmy na rowerze wodnym. Bardzo się boję, że się przewrócimy – powiedziała w rozmowie z naszą reporterką jedna z kobiet spotkanych na plaży miejskiej. – Każdy powinien się dostosować i zachować rozsądek – dodał mężczyzna. – Nie przyjeżdżamy w weekend, ale w tygodniu, dzieci mogą się wtedy swobodnie bawić, biegać. Dlatego raczej wybieramy przyjazd w tygodniu – wskazała plażowiczka.
– Nie wszystkich można wrzucić do jednego worka, ale trzeba przyznać, że tych, którzy sobie pozwalają na zbyt dużo, nie brakuje – powiedział natomiast st. post. Gabor Sawicki – wodniak z KMP w Olsztynie.
Samo posiadanie patentu sternika motorowodnego nie oznacza, że posiada się od razu jakieś umiejętności. A nawet jeśli się posiada, to trzeba je zawsze dostosować do warunków panujących na jeziorze. Duża fala często powoduje, że ludzie chcą szaleć, skakać na tej fali, ale nie mają odpowiednich umiejętności, co pokazała interwencja z 1 czerwca. Trzy osoby pływały na skuterze wodnym, spadły i nastolatka złamała nogę. Okoliczności wypadku są wyjaśniane
– wskazał policjant.
Według przepisów, w odległości do 100 metrów od kąpieliska jednostki z napędem silnikowym mogą pływać jedynie z prędkością manewrową, czyli minimalną, która utrzymuje sprzęt na wodzie.
Posłuchaj relacji Kingi Grabowskiej
Autor: K. Grabowska
Redakcja: K. Ośko