Mija 70 lat od rozpoczęcia procesu dotyczącego Sprawy Elbląskiej
70 lat temu, 18 lutego 1952 roku, rozpoczął się proces oskarżonych w tzw. Sprawie Elbląskiej. Przed stalinowskim sądem stanęło 9 elblążan pod zarzutem szpiegostwa i podpalenia w nocy z 16 na 17 lipca 1949 roku hali turbinowej Zakładów Mechanicznych.
Po 4 dniach zapadły wyroki. Kary śmierci usłyszały trzy osoby, pozostałe wieloletniego więzienia. Wśród nich był Józef Olejniczak, aresztowany w kilka miesięcy po pożarze. Był torturowany i zmuszany do składania nieprawdziwych zeznań.
Po miesiącu pan ubowiec pokazał mi dłoń i powiedział, że tu kaktus mi urośnie, jak się nie przyznasz, że podpaliłeś Zamech. Przy tej gimnastyce przyznałem się, potem trzy razy odwołałem zeznania. Po 2 latach zrobili proces, no i skazali mnie na 11 lat
– wspominał nieżyjący już Józef Olejniczak.
W marcu 1956 roku wszystkich skazanych ułaskawiono. Wydarzenie to jest upamiętnione skwerem im. Ofiar Sprawy i obeliskiem. Dziś elblążanie złożyli tam hołd ofiarom prześladowań.
Autor: M. Stankiewicz
Redakcja: M. Rutynowski