Mieszkańcy Szyman przeciwni wycince lasu
Samorząd województwa warmińsko-mazurskiego przejął od Skarbu Państwa 100 hektarów ziemi leżącej w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska w Szymanach. Teraz w tym miejscu rośnie las. Mieszkańcy Szyman nie chcą, by został on wycięty.
Grunty, które przejął samorząd województwa, leżą pomiędzy terminalem lotniska a wsią Szymany. W liście skierowanym do władz regionu mieszkańcy piszą, że obawiają się wycięcia lasu, który oni traktują jako „naturalny ekran akustyczny”.
W ocenie samorządu, jest za wcześnie na mówienie o tym, że las zostanie wycięty, ale jednocześnie przyznaje, że grunty zostały przejęte na tzw. potrzeby okołolotniskowe i może być w przyszłości potrzeba zbudowania tam infrastruktury towarzyszącej lotnisku, np. hoteli, czy ośrodków oferujących zabiegi medyczne czy opiekuńcze. Samorząd regionu będzie o tym rozmawiał z władzami gminy m.in. po to, by opracować plan zagospodarowania przestrzennego tego miejsca; plan ten precyzyjnie określi, co będzie można tam w przyszłości zbudować.
Terminal lotniska w Szymanach jest zbudowany na skraju lasu, nie ma w pobliżu żadnej infrastruktury. Lotnisko ma rozpocząć działalność pod koniec stycznia. Pierwsze połączenia będą między Szymanami, a Krakowem i Berlinem.
Regionalny port w Szymanach nazywany oficjalnie „Olsztyn-Mazury” powstał w miejscu dawnego lotniska wojskowego za ponad 200 milionów złotych.
(pap/gol/łw)