Łowy Krzysztofa Mikundy. Czwartek, godzina 12.40. Zapraszamy!
Jest połowa marca. Postanowiłem wyruszyć skoro świt. Oczywiście do lasu!
Wstałem dużo przed piątą, ale wiadomo komu Pan Bóg daje… Niespodziewanie, udało mi się podejść piękną chmarę jeleni. Dosłownie jeleni, czyli byków.
Śródleśna polana pozrębowa okazała się piękną scenerią do tego spotkania.
Z emocji nie doliczyłem, ale prawdopodobnie 8-9 sztuk.
Byłem tak skupiony na zdjęciach i na tym, by mnie nie zauważyły, że bałem się oderwać głowę od aparatu by je liczyć.
Takie spotkania pozostają w głowie do końca życia. Wszystko w aurze budzącego się dnia – piękna chwila!
(km/bsc)