Łowcy unijnych dotacji atakują
Kolejna akcja „dzikich rolników” na Mazurach w celu uzyskania unijnych dopłat.
Tym razem obsianych zostało niemal sto hektarów pól, należących do Skarbu Państwa, w okolicach Łęgwarowa koło Węgorzewa. Administrujący tamtejszymi gruntami Władysław Anchim z Agencji Nieruchomości Rolnych przypuszcza, że prace w Łęgwarowie zostały wykonane w poniedziałek. Dzień wcześniej ciągniki, wynajęte przez przedsiębiorcę spod Warszawy, wjechały na ziemię ANR w pobliżu Sztynortu, obsiewając około 50 hektarów. Gdy jednak „dzikich rolników” spod Sztynortu przepędziły firma ochroniarska i policja – najprawdopodobniej na zlecenie tej samej osoby – obsiali oni 85 hektarów pod Łęgwarowem.
Oba miejsca dzieli zaledwie 20 kilometrów i leżą na terenie powiatu węgorzewskiego. W obu przypadkach grunty są wystawione przez ANR do sprzedaży. Po wstępnej lustracji w Łęgwarowie administrator nie był na razie w stanie określić, co konkretnie wysiano na państwowych polach. Jeszcze dziś sprawa trafi na policję.
W rozmowie z Radiem Olsztyn Władysław Anchim zapewnił, że podejmie niezbędne działania, aby intruz nie uzyskał dopłat, o jakie z pewnością będzie wnioskował.
Łowcy unijnych dotacji wykorzystują lukę w prawie, która umożliwia składanie wniosków o dopłaty osobie uprawiającej grunty, nawet, jeśli nie ma ona do tych gruntów żadnego prawa. Dopłaty mogą wynosić nawet 2 tysiące złotych od hektara. (msoch/bsc)
Posłuchaj relacji Mirosława Sochackiego: