Lepiej późno, niż wcale. Olimpia w końcu zwycięska
Na ten dzień kibice Olimpii Elbląg czekali kilka miesięcy. Mimo że ich drużyna dopiero za dziesiątym razem przełamała klątwę serii meczów bez zwycięstwa, to zrobiła to w stylu, który wart jest zapamiętania. Elblążanie wygrali na wyjeździe z rezerwami Lecha Poznań 3:2 (0:1), a bramka na wagę trzech punktów padła w doliczonym czasie gry.
Wynik spotkania w 39. minucie otworzył Marcin Bawolik. Na 2:0, już w drugiej połowie podwyższył Kamil Wenger. Mogło się wydawać, że elblążanie pójdą za ciosem, jednak kolejne ciosy wyprowadzali gospodarze. W 70. minucie kontaktową bramkę zdobył Hubert Sobol. Chwilę później sędzia podyktował rzut karny dla Lecha II.
„Jedenastkę” na bramkę zamienił strzelec pierwszego gola. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, gola zdobyli goście, a konkretnie Janusz Surdykowski. Napastnik dał tym samym Olimpii premierowe zwycięstwo w tym sezonie.
W tabeli II ligi Olimpia zajmuje przedostatnie miejsce z dorobkiem sześciu punktów. Kolejny mecz elblążanie zagrają w środę, 4 listopada. Na wyjeździe zmierzą się z Pogonią Siedlce.
Autor/redakcja: K. Piasecka