Kościół katolicki wspominali męczennika świętego Szczepana
Drugi dzień świąt Bożego Narodzenia poświęcony jest świętemu Szczepanowi – pierwszemu męczennikowi za wiarę chrześcijańską.
Święty katolicki oraz apostoł Kościoła prawosławnego zginął około 36 roku naszej ery ukamienowany przez miejscową społeczność żydowską w Jerozolimie. Szczepan, z pochodzenia Żyd z Jerozolimy, był chrześcijaninem i jednym z siedmiu diakonów pomagających apostołom Jezusa Chrystusa. Według Dziejów Apostolskich, przed śmiercią Szczepan modlił się, by grzechy jego prześladowców zostały im wybaczone. Świadkiem kamienowania Szczepana był Szaweł – Żyd z Tarsu, późniejszy Święty Paweł i męczennik.
W ikonografii przedstawia się Szczepana jako młodego diakona w białej tunice lub w bogato tkanej dalmatyce. Jego atrybutami są: księga Ewangelii, kamienie na księdze lub w jego rękach, gałązka palmowa. W ikonografii Szczepan przedstawiany jest najczęściej w scenie kamienowania.
Męczennik jest patronem diakonów, woźniców, murarzy, krawców, kamieniarzy, tkaczy, kucharzy oraz diecezji wiedeńskiej. Kult Szczepana rozwinął się wkrótce po jego śmierci. Jego grób odkryto w 415 roku. Później Atena Eudokia – żona cesarza bizantyńskiego Teodozjusza II – kazała wybudować bazylikę, konsekrowaną w 460 roku. Świątynia przechodziła różne koleje losu, była niszczona i odbudowywana. W XIX wieku na jej fundamentach wzniesiono obecną bazylikę.
Z dniem świętego Szczepana w dawnej Polsce łączyło się wiele zwyczajów. W kościele w czasie mszy świętej rzucano zboże na pamiątkę kamienowania męczennika. Wieczór 26 grudnia nazywano „szczodrym”, ponieważ służba dworska składała panom życzenia i otrzymywała poczęstunek i prezenty. Po przyjęciu smarowano miodem pułap i rzucano ziarno. Jeśli zboże przylgnęło, było to dobrą wróżbą na pomyślne zbiory.
(bsc)