Aktualności, Aplikacja mobilna, Regiony
Kilkuset harcerzy ewakuowanych z powodu burzy wraca do swoich obozowisk
Harcerze i zuchowie, którzy przebywają na obozach na terenie Warmii i Mazur, po nocnej ewakuacji spowodowanej burzami, w większości wrócili do obozowisk.
Podczas nawałnicy w bezpieczne miejsca ewakuowano ponad 600 uczestników sześciu obozów harcerskich w powiatach: szczycieńskim, nidzickim, ełckim i giżyckim. Nikt nie został poszkodowany. Były to obozy w Brzeźnie Łyńskim, skąd ewakuowano 82 harcerzy, w Rekownicy – 69 harcerzy, w Piduniu – 30 harcerzy, w Nowym Dworze – 89 harcerzy, Woszczelach – 118 harcerzy z Warszawy, Krakowa i okręgu małopolskiego ZHR oraz Rybicalu – 266 harcerzy.
Ponad 190 harcerzy, którzy stacjonują w Rekownicy, Nowym Dworze i w Piduniu schroniło się przed burzą w hali sportowej w Jedwabnie, Ci ostatni wrócili już do swojego obozowiska. Zastęp z Rekownicy kończy budowanie całej infrastruktury. Trwa sprawdzanie, czy obozowiska są bezpieczne.
Harcerze z Nowego Dworu spędzą jeszcze najbliższą dobę w miejscowej szkole. Na razie trwa naprawa i uprzątanie ich obozowiska. Nie zapadła jeszcze decyzja, czy harcerze tam wrócą.
Podczas burzy nikomu nic się nie stało. Strażacy usuwali jedynie powalone drzewa na drodze dojazdowej do obozowiska w Nowym Dworze
– mówi rzecznik szczycieńskich strażaków starszy kapitan Łukasz Wróblewski.
Jak podały służby wojewody, harcerze z Brzeźna Łyńskiego byli ewakuowani do szkoły w Napiwodzie. Harcerze z Rekownicy i Pidunia spędzili noc w hali sportowej w Jedwabnie, a harcerze z obozu w Woszczelach – w miejscowej szkole. Z kolei harcerze z Rybicala byli ewakuowani do pobliskiego ośrodka wypoczynkowego.
Zgodnie z przepisami, organizator obozu harcerskiego musi wcześniej wskazać bezpieczne miejsce, do którego można ewakuować młodych ludzi w razie nagłych zdarzeń.
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy za K.Piasecka/PAP