Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 15 °C pogoda dziś
JUTRO: 14 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Irlandczyk

Myślę, że prawie wszyscy już obejrzeli najnowszy film Martina Scorsesego, czyli „Irlandczyka”, przyznam się, że nie mogłem się doczekać projekcji. No i doczekałem się.

Niestety losy Franka Sheerana w tej roli Robert de Niro po prostu absolutnie mnie nie zainteresowały. Trzy i pół godzinny film oglądałem w telewizji, więc rozłożyłem sobie tę domniemaną przyjemność na dwa dni. No i co tu napisać? Nuda, nuda i jeszcze raz nuda, brak tempa, groteskowe odmłodzenie, przecież starszawych już aktorów, którzy notabene zagrali poniżej swych możliwości. Dodam, że na ekranie pojawili się niemal wszyscy aktorzy starszego amerykańskiego pokolenia. Cyfrowe wygładzenie policzków leciwych aktorów spowodowało, że de Niro, Pacino, Pesci wyglądali jak odmłodzony były premier Włoch Berlusconi.

Historia mafii w Ameryce i jej związki z przemysłem, korporacjami, politykami są dosyć znane i dobrze opowiedziane w „Ojcu Chrzestnym”, „Chłopcach z ferajny” czy serialu „Rodzina Soprano”. I były to zazwyczaj bardzo dobre filmy, świetnie zagrane z kapitalną historią, odpowiednim nastrojem i wielką widownią, Oscarami, genialnymi kreacjami, wspaniałą muzyką i znakomitymi recenzjami. Natomiast tu, czyli w „Irlandczyku” zabrakło mi wszystkiego po za tym, że zagrali aktorzy, których lubię i interesuje mnie tajemnica zniknięcia szefa związku transportowców Jimmy’ego Hoffy.

Czy to co pokazano w „Irlandczyku” to faktycznie prawda, czy tylko przechwałki gangstera i zabójcy na zlecenie Franka Sheerana? Tego nie wiem. Najbardziej zabrakło mi w filmie nastroju, podobnego do tego, który stworzył Coppola w „Ojcu Chrzestnym”, oczywiście nie tylko reżyser jest odpowiedzialny za sukces lub klęskę danego projektu, także aktorzy, którzy u Coppoli stworzyli niezapomniane kreacje, ci sami aktorzy w „Irlandczyku” stworzyli karykatury tamtych legendarnych postaci. Nie rozumiem tego. Podsumowując, czekaliśmy na film, sporo się o tym mówiło, pisało i wyszło bardzo średnio. Jeśli ktoś lubi filmu o gangsterach i ma dużo czasu i samozaparcia to czemu nie, oglądać i już. Co mi się podobało ? Powiedzenie. „Słyszałem, że malujesz domy”. Ale tak na serio. O czym jest ten film ?
Kinoman

Przeczytaj poprzedni wpis:
Wypadek na przejściu dla pieszych w Olsztynie. Samochód osobowy potrącił kobietę

Na ul. Dworcowej w Olsztynie, przed skrzyżowaniem z Aleją Piłsudskiego, samochód potrącił kobietę. Do wypadku doszło po godzinie 6, w okolicach ronda Inwalidów Wojennych. Kierowca peugeota...

Zamknij
RadioOlsztynTV