Olsztyn, Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
Czy „szubienice” obejmie ustawa dekomunizacyjna? Jest oficjalna decyzja IPN
Instytut Pamięci Narodowej wydał oficjalną opinię w sprawie olsztyńskich „szubienic”. Ta opinia otwiera drogę do wydania przez wojewodę decyzji nakazującej likwidację monumentu.
Opinia IPN jednoznacznie wskazuje, że pomnik dłuta Xawerego Dunikowskiego – odsłonięty w latach 50. ubiegłego wieku jako Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej – podlega ustawie dekomunizacyjnej.
Wcześniej nie podlegał, bo był w rejestrze zabytków, ale we wrześniu minister kultury zdjął z niego ochronę konserwatorską. Wtedy władze miasta powinny go usunąć. Nie zrobiły tego, więc wojewoda wszczął procedurę zmierzającą do wydania nakazu usunięcia.
Bardzo ważnym elementem tej procedury jest uzyskanie opinii IPN i właśnie ją wydano. Dokument przywiózł do Olsztyna osobiście prezes Instytutu doktor Karol Nawrocki. Jak podkreślał, niedawne skucie sierpa i młota z pomnika nie zmieniło jego wymowy.
Skucie sierpa i młota w żaden sposób nie zmieniło sytuacji wokół tego obiektu, który jest obiektem chwały Armii Czerwonej. Z jednej strony prawo, z drugiej przyzwoitość i prawda historyczna wymaga likwidacji tego pomnika, ponieważ jest to pomnik szacunku dla sprawców i pogardy dla ofiar
Wydanie opinii powoduje, że wojewoda warmińsko-mazurski może kontynuować procedurę przewidzianą w ustawie dekomunizacyjnej.
Daje to już nam wolną drogę do tego, by wojewoda mógł wydać decyzję nakazującą usunięcie pomnika z przestrzeni publicznej. Oczywiście taka jest nasza intencja
– zapowiada rzecznik wojewody Krzysztof Guzek.
Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, który spotkał się dziś rano z prezesem IPN, już zapowiedział, że od decyzji wojewody będzie się odwoływał. Powołuje się na przeprowadzone kilka miesięcy temu badanie opinii społecznej, w którym większość mieszkańców opowiedziała się za pozostawieniem „szubienic” na miejscu, tyle że z odpowiednią tablicą informacyjną.
W oparciu o istniejący pomnik chcemy stworzyć swoiste muzeum pamięci, bez burzenia świadków historii. Żeby pokazać naszą trudną historię, winniśmy przygotować odpowiednie informacje, a jednocześnie jeśli zniszczymy ten pomnik, to tego świadka historii zabraknie.
Spotkanie prezydenta Olsztyna z prezesem IPN trwało około godziny. Jak mówili jego uczestnicy, przebiegało bardzo merytorycznie, ale nikt nikogo nie przekonał.
Prezes Instytutu doktor Karol Nawrocki podkreśla, że pomnik powinien zostać zlikwidowany, a o historii można świetnie opowiadać bez takich monumentów w przestrzeni publicznej.
Trzeba mówić o latach 1945-1989 i my jesteśmy do tego dedykowaną instytucją, mówimy o złu systemu komunistycznego, ale pomnik to jest coś więcej, niż opowieść. Pomnik jest wyrazem uznania, chwały, pewnego kultu, ale też mentalnej podległości.
Podejście władz Olsztyna krytykuje też Jerzy Szmit, który od lat angażuje się w sprawę likwidacji pomnika.
Kompletnie nie rozumiem tego oświadczenia Piotra Grzymowicza, z tego względu, że miał 20 lat, żeby tego typu inscenizację wokół szubienic zrobić, a w tym czasie kompletnie żadnego ruchu konkretnego w tym zakresie nie wykonał.
Procedura będzie teraz dość skomplikowana. Po pierwsze – strona, która nie zgadza się z wydaną opinią IPN, może w ciągu siedmiu dni zwrócić się o wydanie nowej. Należy oczekiwać, że będzie identyczna, bo IPN twierdzi, że zdania nie zmieni. Po jej otrzymaniu wojewoda – jak zapowiada – wyda decyzję nakazującą usunięcie pomnika, ale od tej decyzji miasto będzie mogło odwołać się do ministra kultury.
Jeśli szef resortu kultury podtrzyma decyzję wojewody, to potem miastu będzie przysługiwało odwołanie do sądu – najpierw Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a następnie Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Z „szubienic” usunięto sierp i młot. To pokłosie decyzji prezydenta Olsztyna
Prezes IPN: „szubienice” to pomnik pogardy dla ofiar i chwały dla sprawców
Autor: A. Piedziewicz
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy