Coraz częściej zwracamy uwagę na to co jemy. Czy mamy do czynienia w bio-rewolucją?
Blisko co trzeci Polak obawia się o swoje zdrowie. Coraz bardziej zwraca uwagę na to, co je i nie oszczędza na tym. „Konsumenci są w stanie zapłacić więcej za produkty bez długiej listy sztucznych składników” – mówi Małgorzata Cichecka.
W Polsce 28 proc. ankietowanych deklaruje, że największą obawą jest dla nich ich stan zdrowia, w Europie jest to 18 proc. – wynika z raportu „Make it healthy”. Dlaczego zdrowie jest dla Polaków ważniejsze niż dla przeciętnego Europejczyka?
Obserwując największe obawy Polaków w ostatnich latach możemy śmiało powiedzieć, że to, co różni nas od średniego Europejczyka to fakt, że dużo bardziej skupiamy się na najbliższym nam otoczeniu, podczas gdy w Europie na pierwszych miejscu wśród największych zmartwień pojawiają się zagrożenia globalne, takie jak terroryzm
– mówi Małgorzata Cichecka z Nielsen Polska, która stworzyła raport.
Dane te przekładają się na wzrost znaczenia trendu związanego ze zdrową żywnością. Jak ocenia Cichecka, trudno stwierdzić, czy mamy do czynienia z bio-rewolucją czy bio-ewolucją.
Na pewno obserwujemy wśród polskich konsumentów coraz większe zainteresowanie zdrowym odżywaniem. Ten trend został szybko wychwycony zarówno przez producentów, jak i detalistów, którzy robią wszystko, aby spełnić oczekiwaniom konsumentów – zwłaszcza że ci są w stanie zapłacić więcej za produkty bez długiej listy sztucznych składników. Możemy przypuszczać, że ten trend będzie się utrzymywał
– prognozuje Cichecka.
Zdrowe jedzenie kojarzy się z tym droższym, jednak – jak wynika z raportu – 62 proc. polskich konsumentów deklaruje, że jest w stanie zapłacić za produkt więcej, jeżeli lista składników nie ma sztucznych składników i jest krótka.
Polacy chcą dbać o swoje zdrowie, chcą lepiej się odżywiać, szukają zdrowszych produktów, są w stanie za to zapłacić wyższą cenę. Trudno zauważyć negatywne strony bio-rewolucji
– kwituje Małgorzata Cichecka.
Autorka: P. Persa (PAP Life)
Redakcja: Ł. Sadlak