Co kryją lochy odkryte w olsztyńskim zamku?

Muzealnicy mają zdecydować o losach lochu, odkrytego przypadkowo pod południową wieżą olsztyńskiego zamku. Zejście do lochu zostało zamurowane przed 100 laty i wciąż jest zamknięte.

Zamek w Olsztynie. Fot. Sławomir Ostrowski

Elżbieta Jelińska, dyrektor Muzeum Warmii i Mazur, które zarządza zamkiem, przyznała w rozmowie z PAP, że o lochu mówiły źródła historyczne. Dodała także, że trzeba pamiętać, że dawniej na zamku działała cała machina administracyjna, w tym sądownicza. Także najsłynniejszy mieszkaniec zamku, Mikołaj Kopernik, pełnił funkcje sądownicze. Tak więc loch, w którym osadzano skazańców, był potrzebny i używany.

Do tej pory muzealnicy nie mieli jednak pewności, gdzie dokładnie się znajduje, ponieważ wejście do niego zostało zamurowane ponad 100 lat temu, w czasie pierwszego remontu zamku. Udało się go odkryć dzięki trwającym na zamku pracom badawczym i dokumentacyjnym. Pomogły także badania georadarem.

Do końca czerwca muzealnicy mają podjąć decyzję czy nadal będzie on zamurowany, czy też zostanie udostępniony zwiedzającym. Dyrektor Jelińska dodaje, że jej zdaniem loch, do którego wtrącano osądzonych m.in. przez Kopernika, może być wielką atrakcją turystyczną.

Muzealnicy twierdzą, że odkryty loch powstał w XIV wieku, gdy budowano zamek. W czasie badań zamku natrafiono też na kilka mniejszych skrytek, z których jedna znajdowała się w sali, gdzie w XVI wieku znajdowały się komnaty Kopernika.

(pap/mkłod/łw)