Byk zaatakował gospodarza i nie dopuszczał ratowników. Rolnik nie żyje
Nie żyje 59-letni mężczyzna, który w gminie Wilczęta został zaatakowany na polu przez byka. Okoliczności tragedii wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora.
Służby zawiadomiła partnerka rolnika. Jak mówiła, mężczyzna wyszedł na pole, by zagonić do gospodarstwa bydło i został zaatakowany przez byka. Zwierzęta nie dopuszczały osób, które chciały udzielić gospodarzowi pomocy.
Jak powiedziała komisarz Jolanta Sorkowicz z biura prasowego policji w Braniewie, ratownicy ze straży pożarnej, aby odgonić stado zwierząt, w którym były dwa byki, musieli użyć wody. Z kolei ratownicy medyczni, którzy po odgonieniu bydła dotarli do poszkodowanego rolnika, stwierdzili, że mężczyzna już nie żyje. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Policyjna grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora wyjaśnia teraz dokładne okoliczności śmierci mężczyzny.
Autor: W. Chromy
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy