Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region, Regiony
Amstaff pogryzł mężczyznę i omal nie zagryzł jego psa
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w nocy na olsztyńskim Zatorzu. Pies rasy amstaff został wypuszczony przez właścicielkę na klatkę bloku, bez smyczy czy kagańca i rzucił się na małego west terriera.
Właścicielowi zaatakowanego psa udało się go wyrwać ze szczęk amstaffa, sam przy tym został pogryziony w rękę.
Zobaczył psa, zaatakował. Chciałem ratować psa, włożyłem rękę w szczękę. Wiadomo, że jest nieszczepiony, bo była wcześniej interwencja, trzeba będzie jechać na pogotowie i poddać się szczepieniu.
Według relacji świadków, agresywny pies wcześniej też biegał bez smyczy, jest niezaszczepiony i niezgłoszony jako rasa niebezpieczna. Niedawno pogryzł innego psa w sąsiedztwie, który jest w stanie krytycznym. Jego właścicielka ma też często zakłócać spokój sąsiadów, urządzając libacje alkoholowe. W związku z tym miały być wielokrotnie wzywane służby.
Interwencje policji są średnio raz w tygodniu, jak jest dobry okres – raz na dwa tygodnie. Dotyczy to albo psa, albo hałasów (…). Jest wzywana straż miejska i policja, więc może jeden dzień są cicho, a potem jest ta sama historia. To jest po prostu patologia
– mówi jedna z sąsiadek.
Policjanci byli także przy wczorajszym zdarzeniu, czekamy na informacje, czy podjęte zostały działania wobec właścicielki agresywnego zwierzęcia.
Autor: A. Skrago
Redakcja: A. Niebojewska