Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna
Ruszył ponowny proces Jacka Wacha. 13 lat temu został skazany za zabójstwo, którego nie popełnił
Przed sądem w Olsztynie rozpoczął się ponowny proces Jacka Wacha skazanego na dożywocie za zbrodnię, do której przyznał się ktoś inny. Wznowienie sprawy nie obyło się bez problemów.
W 1999 roku z jeziora Pluszne wyłowiono poćwiartowane zwłoki mężczyzny. Uznano, że to suwalski gangster Tomasz S. Za jego porwanie, torturowanie i zabicie skazano w 2005 roku Jacka Wacha. Jednak skazany od początku twierdził, że nie popełnił tej zbrodni. Przyznawał się do innych przestępstw m.in. porwań, wymuszeń i kradzieży samochodów, ale nie do zabójstwa.
W roku 2014 do zabicia Tomasza S. przyznał się inny gangster, wskazał też inne miejsce ukrycia zwłok, a ponowne badania DNA wykazały, że rzekome zwłoki Tomasza S. są w rzeczywistości zwłokami zupełnie innej osoby.
W roku 2014 Sąd Najwyższy nakazał ponowne przeprowadzenie procesu Jacka Wacha. Zajęło to kilka lat. Olsztyńscy sędziowie początkowo chcieli wyłączyć się ze sprawy. Czekano też na wyniki śledztwa lubelskiej prokuratury, która zajęła się kwestią nowo zidentyfikowanych zwłok. Śledztwo w końcu umorzyła, nie potrafiąc znaleźć sprawców.
Wydawało się, że w tej sytuacji proces wreszcie ruszy bez problemu, ale pierwsza rozprawa wcale nie wyglądała tak, jak oczekiwano. Oskarżony i jego obrońca złożyli wniosek o umorzenie sprawy, gdyż nie dostali wcześniej wglądu w akta śledztwa lubelskiej prokuratury.
W tym tygodniu dostałem informację, że prokuratura dołączyła do akt sprawy 15 tomów. Ale odmówiła nam dostępu do tych dowodów, więc nie wiemy, przed czym mamy się bronić
– twierdzi mecenas Jakub Orłowski, obrońca Jacka Wacha.
Oskarżony i jego obrońca mówią też o sprzecznościach i niekonsekwencjach w akcie oskarżenia oraz w znanych im dowodach. Sąd wniosek o umorzenie jednak oddalił i po blisko 4 godzinach prawniczych przepychanek prokurator Andrzej Bura mógł odczytać akt oskarżenia.
To ten sam akt, który czytano w roku 2002. Mówi o tym, że Jacek Wach zabił Tomasza S., ale tu pojawił się kolejny problem – prokurator już na sali nieco zmodyfikował akt oskarżenia.
Jacek Wach od razu zareagował odmową składania jakichkolwiek wyjaśnień. Jego obrońca stwierdził zaś, że modyfikacja aktu oskarżenia daje powód do umorzenia sprawy. Czy sąd podzieli ten argument, czy zdecyduje się kontynuować proces? Dowiemy się na kolejnej rozprawie, zaplanowanej na 27 lutego.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza
Autor: A.Piedziewicz
Redakcja: BSChromy