Olsztyn, Aktualności, Aplikacja mobilna
Byli więźniowie obozów koncentracyjnych komentują spór wokół ustawy o IPN
Nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej wywołała zaniepokojenie Izraela. Polskie przepisy skrytykował m.in. izraelski premier Benjamin Netanjahu. Incydent odbił się echem także na Warmii i Mazurach.
Okazją do dyskusji było, zorganizowane w Olsztynie, spotkanie opłatkowe członków okręgowego oddziału Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych.
Zdaniem prezesa związku Karola Jacuńskiego, to nie jest inicjatywa samego Izraela, według niego: „ktoś tu jeszcze macza palce”. Z kolei arcybiskup Edmund Piszcz uważa, że nieporozumienie to lada moment się wyjaśni, bo przecież – jak mówi – w Instytucie Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu Jad Waszem, Polska ma najwięcej dowodów na to, że nasi rodacy pomagali Żydom.
Posłuchaj relacji Doroty Grzymskiej
Zgodnie z uchwaloną w miniony piątek ustawą każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne – będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do 3 lat. Taka sama kara grozi za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”. Dotyczy to także używanych przez zagraniczne media kłamliwych sformułowań: „polskie obozy koncentracyjne” czy „Polskie obozy śmierci”.
Dzień po akceptacji ustawy przez Sejm, zmiany potępił m.in. izraelski premier Benjamin Netanjahu. Z kolei wczoraj ostry ton Izraela złagodziła ambasador Anna Azari, która tłumaczyła, że w jej państwie ustawa IPN taktowana jest jako możliwość oskarżania dziennikarzy czy samych ocalałych z Holokaustu, którzy dają świadectwo o swojej historii. Jednocześnie podkreśliła, że Izrael nie ma zastrzeżeń do kwestii obrony dobrego imienia Polski.
Autor: D.Grzymska
Redakcja: BSChromy