Co dalej z Wilczym Szańcem?
Przed olsztyńskim sądem okręgowym odbył się proces w sprawie rozwiązania umowy dzierżawy Wilczego Szańca.
W 2012 roku nadleśnictwo Srokowo wydzierżawiło go prywatnej spółce, która zobowiązała się do płacenia wysokiego czynszu, ale także do inwestycji. Miały powstać ścieżki edukacyjne, kino, miała być też przeprowadzona rozbudowa hotelu i restauracji. Nic nie zostało zrealizowane – mówi nadleśniczy nadleśnictwa Srokowo Zenon Piotrowicz.
Co więcej, spółka ma duże zaległości w płaceniu czynszu. W marcu ubiegłego roku lasy wypowiedziały umowę, ale prywatna spółka odwołała się do sądu. Reprezentujący ją mecenas Wojciech Wrzecionkowski podważa legalność samej umowy.
Jednak zdaniem Konrada Borowicza, radcy prawnego z reprezentującej Lasy Prokuratorii Generalnej, to nietrafiony argument.
Olsztyński sąd okręgowy wyrok w tej sprawie wyda 21 stycznia.
Jeden wyrok dotyczący Wilczego Szańca już zapadł. Spółka ma zapłacić prawie 1,5 miliona złotych kary za bezumowne korzystanie z terenu. Nie zapłaciła, odwołała się do sądu wyższej instancji.
„Wilczy Szaniec” (Wolfsschanze), położony w lasach w okolicach Kętrzyna, był w latach 1941-1944 kwaterą główną Adolfa Hitlera. Był to zamaskowany w lesie kompleks około 200 budynków: schronów i baraków. W jego skład wchodziły również dwa lotniska, elektrownia, dworzec kolejowy, ciepłownie, centrale dalekopisowe. Kwatera miała powierzchnię 250 ha i pierwotnie była otoczona zasiekami, a następnie także polem minowym. Co kilkaset metrów ustawione były kilkunastometrowej wysokości drewniane wieże obserwacyjne, a także stanowiska ciężkich karabinów maszynowych.
Gierłoż to jedna z największych atrakcji turystycznych Mazur, odwiedza ją rocznie od 180 tys. do 200 tys. turystów z Polski i zagranicy.
Posłuchaj audycji.
(as)