Aktualności
10 lat temu przez Wielkie Jeziora Mazurskie przeszedł biały szkwał. Zginęło 12 osób
21 sierpnia 2007 roku wiejący z prędkością 130 kilometrów na godzinę wiatr wywrócił ponad 40 łodzi i żaglówek.
Ratownicy WOPR pływali i szukali rannych. 87 osób udało się uratować. Biały szkwał pochłonął życie 12 osób.
Jezioro było całe sine, tak jakby to była mgła. Ciemno się zrobiło, latarnie się pozapalały. Momentalnie przyszła fala, a dachówki zaczęły spadać. Wszystkie łódki były w trzcinach, maszty połamane, żagle podarte. Pływaliśmy i szukaliśmy rannych
– komentował zdarzeniach jeden z żeglarzy.
Prezes Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jan Kurowicki wspomina, że był wówczas w ekipie podejmującej rozbitków. To, co pamięta, to między innymi chmura pyłu wodnego, która unosiła się nad lustrem wody. – Widoczność była zerowa – podsumowuje.
Od tego czasu na Wielkich Jeziorach Mazurskich zmieniło się wiele. Powstał między innymi system ostrzegania żeglarzy przed nagłą zmianą pogody. Jak mówi Krzysztof Kuriata, szef Wydziału Bezpieczeństwa w Urzędzie Wojewdzkim, system jest w pełni zautomatyzowany, a maszty widoczne są z odległości około 9 kilometrów. Częstotliwość impulsów świetlnych rośnie, gdy pogoda się pogarsza.
Posłuchaj relacji Marka Lewińskiego
Ratownicy WOPR przypominają też, że każdy kto na wodzie potrzebuje pomocy, może zadzwonić pod numer alarmowy
601-100-100.
Autorka: M.Lewiński/K.Kantor
Redakcja Ł.Sadlak/BSChromy
PRZECZYTAJ TAKŻE
- Mija 16 lat od białego szkwału na Mazurach. Życie straciło wtedy 12 osób
- Spory ruch na mazurskich jeziorach. Służby przypominają o pogodzie
- Podmuch wiatru przewrócił jacht na jeziorze Bełdany. Dwie rodziny wpadły do wody
- Coraz więcej żagli na jeziorach. Ratownicy przypominają o zasadach bezpieczeństwa