Strona główna Radio Olsztyn
Posłuchaj
Pogoda
Olsztyn
DZIŚ: 4 °C pogoda dziś
JUTRO: 1 °C pogoda jutro
Logowanie
 

Rowerem, ścieżkami Green Velo, pojedzie Karol Siwik!

Do wygrania jest rower, fot. M. Kuliś

Rower wygrał Karol Siwik. Gratulujemy.  Przypomnijmy, że  od poniedziałku do czwartku na antenie Radia Olsztyn trwał konkurs, w którym główna wygrana był rower Green Velo.

By go wygrać należało wysłuchać cztery legendy świętokrzyskie. Uczestnicy konkursu mieli dokończyć legendę oraz odpowiedzieć na pytanie związane z niedawno otwartym Wschodnim Szlakiem Rowerowym Green Velo.

Punktowaliśmy pomysłowość oraz poczucie humoru. Historia nie mogła przekraczać 1500 znaków. By zwyciężyć wystarczy odpowiedzieć na jedno pytanie i dopisać jedno zakończenie z wybranego dnia.

Główną nagrodą w konkursie „Green Velo” był rower o wartości 1800 zł. Jury przyznało również pięć wyróżnień, które nagrodzone zostaną plecakami, torbami, sakwami rowerowymi, nakładkami na siedzenia, rękawicami rowerowymi i bidonami.

Konkurs odbywał się w partnerstwie z Radiem Kielce oraz Regionalną Organizacją Turystyki Województwa Świętokrzyskiego.

NAGRODA GŁÓWNA

Pewnego dnia diabeł z Babą Jagą zamarzyli o Olsztynie,

żeby w końcu zapomnieć o codziennej rutynie.

Wsiedli na swoje nowe rowery

i pojechali prędko do warmińskiej kwatery.

Po szlaku Green Velo nie błądzili

i szybko do Olsztyna przybyli.

Gdy przyjechali z tak daleka,

diabłu nagle zachciało się mleka.

Poszli więc na miasto stare,

popić mleko i zjeść poczwarę.

Diabeł szczęśliwy mleko pije,

a tu nagle Baba Jaga głośno wyje.

Krosta wyrosła jej na nosie,

bo ropuchę zjadła w tłustym sosie.

Może diabeł coś tu zaradzi,

jak pomóc szybko biednej Jadzi.

Oj słabo wyglądasz Jadwiga,

potrzebujesz diety w trymiga.

Teraz tylko jogurt i serek

i codziennie długi spacerek.

Będziemy jeździć na rowerze z kolegami,

wczesnym rankiem i popołudniami.

Bo od sportu nikt się nie wymiga,

będziesz czuła się sto razy lepiej Jadwiga.

Tak mijały dni, miesiące, minął rok,

a Baba Jaga nie ruszyła się o krok.

Gdy tylko diabła ujrzała,

bardzo szybko się schowała.

Gdyż przez rok mocno przytyła

i znajomych się wstydziła.

Z tej rozpaczy weszła na Łysą Górę

i  mówi że, poleci z nią ponad chmurę.

Jak powiedziała tak zrobiła

i ziemię z czubkiem Łysicy opuściła.

Od tej pory góra płaską się stała

i diabłom już się nie podobała.

Zostawili ją w spokoju

i odeszli od ludzi w pokoju.

Taka jest historia o diabelskiej znajomości,

która  pochodzi z dalekiej przeszłości.

Karol Siwik

WYRÓŻNIENIA

„Wszystkie drogi prowadzą do Mrągowa”

śpiewa Cezary Makiewicz, mieszkaniec

Olsztyna. Z tą piosenką na ustach i na

„wypasionym”rowerze”Charisma 55”

firmy Velo, syn kupca o imieniu Jasiek

udał się nad jezioro Czos w Mrągowie.

Niestety musiał zboczyć z głównej trasy

Green-Velo. Tam znalazł pod kamieniem

mapę z poleceniem udania się do Lidzbarka

Warmińskiego. Gdy już tam dotarł, stanął

na wzgórzu i nagle z daleka, jakby z głębi

wody rozległ się śpiew tak piękny, że dusza

Jaśkowa zamarła z zachwytu. Takiego jeszcze

nie słyszał. Po srebrnej smudze płynęła ku

niemu dziewczyna. Włosy miała długie

i rozpuszczone, wianek z wodnych lilii

opasywał jej czoło. Była tak piękna, że Jasiek

oczu od niej oderwać nie mógł. Podpłynęła

bliziutko. Jestem ŁYNA, najmłodsza córka

Króla Tysiąca Jezior. Łyna zaproponowała

Jaśkowi dalszą wspólną podróż. Gdy dotarli

do Bartoszyc, niestety musieli się rozstać.

Jasiek nie miał rosyjskiej wizy.

Łyna nie mogła zmienić trasy. Pożegnali się

obiecując sobie, że spotkają się w Zalewie

Wiślanym we Fromborku, gdzie w dalszą

drogę trasą Green-Velo udał się Jasiek.

W myśl przysłowia „Samemu źle na świecie”,

Jaśko i Łyna spotkają się.

Barbara Sypniewska

Pognałbym stąd ile sił w nogach. Wzdychając ujrzał poszukiwane ziele i zapominając o strachu postanowił je zdobyć, aby udowodnić odwagę niedowiarkom. Zdrewniałymi nogami pokonał kilka kroków, jednak kosztowało go to nadludzki wysiłek, a przy każdym jego ruchu można było usłyszeć skrzypienie. Zwróciło to uwagę zebranych na szczycie Łysicy czarownic. Nagle ich śpiewy i tańce ucichły i zaczęły się zbliżać do zdębiałego Bartka.

– Chciałbyś rower młodzieniaszku?

Aby uciec nam głuptasku?

Damy Ci go dziś tu właśnie,

jak opowiesz nam dwie baśnie.

Jednak miej się na baczności,

Bo mają się podobać jej wysokości.

Jeśli zawiedziesz maga nad magami

Już nigdy nie rozstaniesz się z nami.

Bartkowi ze strachu głos uwiązł w gardle. Nie potrafił wydusić z siebie ani słowa, ale mimo wszystko odetchną z ulgą, bo znał wiele opowiadań od miejscowego gawędziarza. Wtem nagle z tłumu wystąpiła najpotworniejsza z wiedźm i skinęła na niego. Mimo, że nie powiedziała ani słowa wiedział, że to ona oczekuje jego historii.

Nagle uświadomił sobie, że wszystkie baśnie jakie zna, nie kończą się dla czarownic dobrze. Po chwili namysłu zaczął opowiadać jak to życie śnieżki uratowała wiedźma, a zbłąkanych Jasia i Małgosię czarownica wyprowadziła z lasu. Zebrane wokół niego postacie słuchały jak zaczarowane, a gdy skończył dostał upragniony rower.

Bartek zjechał z Łysicy tak szybko jak tylko potrafił, ale na dowód swej obecności na górze zerwał jeszcze ziele. Nikt oprócz starego gawędziarza nie uwierzył w jego historię, ale przetrwała ona po dziś dzień opowiadana dzieciom, tak samo jak rośnie Dąb Bartek nazwany ku pamięci sprytnego chłopca.

Agnieszka Wachocka

Gdybym miał rower, to może udałoby mi się uciec. Dlaczego nie wierzyłem, gdy mnie ostrzegali… myślał przerażony, aż nagle stało się coś przedziwnego. Burza ucichła i nie było słychać chichotów. Las jakby odetchnął i nie sprawiał już przygnębiającego wrażenia. Na środku polany, tuż przy tlącym się ognisku leżało coś małego i błyszczącego. Strach opuścił dumnego chłopca, a jego miejsce zajęła niepohamowana ciekawość. To musi być jakiś klejnot, muszę go mieć – pomyślał Bartek i zaczął powoli wychodzić z ukrycia.

Na mchu, tuż przy śladach bosych stup, leżał żołędź, ale inny niż wszystkie, które widział. Był cały ze złota. Nierozważny chłopiec szybko schował go w kieszeni i pobiegł w dół zboczem góry. Jestem bogaty! – krzyknął uradowany, ale wtem zdarzyło się coś, czego nie mógł przewidzieć. Echo, które zawsze powtarza dokładnie, tym razem odpowiadało inaczej. Chłopiec stanął jak wryty, gdy usłyszał jak jego głos odbity w górskiej dolinie mówił – jesteś złodziejem! Trwało chwilę zanim zaczerpnął powietrza, aż zaczęło kręcić mu się w głowie. – Tak, przecież ten złoty żołędź nie jest mój – powiedział pod nosem. Przecież żaden skarb nie jest wart tego, żeby być złodziejem. Muszę go szybko odnieść na miejsce! Wrócił na polanę i położył klejnot na mchu, dokładnie tam, gdzie go znalazł. Wtedy ziemia zadrżała! Uskoczył ledwie w bok, gdy z niewiarygodną szybkością z żołędzia wyrosło ogromne drzewo. A tuż obok niego stał nowy rower, taki, o jakim zawsze marzył. Chłopiec wiedział, że jest to nagroda za to, że postąpił uczciwie. Usiadł na siodełku i odjechał do rodzinnej wsi. – To prawda, są na górze czarownice – opowiadał później z pokorą, – ale są dobre – dodawał cichutko, tak, żeby nikt go nie słyszał. I nigdy więcej się nie wymądrzał.

Kamil Onyszk

Regulamin Konkursu Green Velo

ZADANIE PONIEDZIAŁKOWE (27.07.2015)

1. Dopisz, wykorzystując własną fantazję i poczucie humoru, jak skończyła się przygoda Bartka

00:00 / 00:00

2. Wymień pięć miejscowości, przez które przebiega szlak Green Velo w województwie warmińsko-mazurskim?

ZADANIE WTORKOWE (28.07.2015)

1. Dopisz, wykorzystując własną fantazję i poczucie humoru, jaka kara spotkała niewiernego diabła

2. Jak długi jest szlak Green Velo w województwie warmińsko-mazurskim?

ZADANIE ŚRODOWE (29.07.2015)

1. Dopisz, wykorzystując własną fantazję i poczucie humoru, jak skończyła się przygoda młodziana

00:00 / 00:00

2. Wymień przez jakie województwa przebiega Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo?

ZADANIE CZWARTKOWE (30.07.2015)

1. Dopisz, wykorzystując własną fantazję i poczucie humoru, jak skończyła się przygoda Janka

2. Ksiądz ze słynnego serialu Ojciec Mateusz jeździ na rowerze w mieście, przez który przebiega szlak Green Velo. Podaj nazwę tego miasta.

Na odpowiedzi czekamy pod adresem e-mail: konkurs@ro.com.pl

(mkul/as/łw)

 

Przeczytaj poprzedni wpis:
Zapraszam na kontemplowanie lasu

Las sam w sobie jest tak pięknym tworem natury, że niekoniecznie każde do niego wyjście musi się zakończyć zdjęciem jakiegoś zwierzęcia. Dlatego dzisiaj zapraszam na kontemplowanie...

Zamknij
RadioOlsztynTV