Władze rosyjskiego Kaliningradu o małym ruchu granicznym
Mały ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim nie zagraża bezpieczeństwu Polski – zapewnia w rozmowie z Polskim Radiem minister Ałła Iwanowa kierująca tamtejszą agencją do spraw kontaktów międzynarodowych i między regionami.
Warszawa zawiesiła funkcjonowanie tego rozwiązania przed szczytem NATO, 4 lipca. Ałła Iwanowa zapewnia, że jeszcze w 2012 roku, gdy uruchomiono mały ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim, wprowadzono odpowiednie rozwiązania mające na celu kontrolę osób przyjeżdżających do Polski.
– Ludzie nie przechodzą granicy machając dokumentami. Są one kontrolowane w specjalnym systemie informatycznym – podkreśla rosyjska minister do spraw kontaktów międzynarodowych i między regionami. Dodaje ona, że dotąd było niewiele informacji o naruszeniach związanych z małym ruchem granicznym. Najczęściej dotyczyły przypadkowego opuszczenia granic strefy nim objętej. – Granica jest nieregularna, tam nie ma płotu – zaznacza Ałła Iwanowa.
Po zakończeniu szczytu NATO w Warszawie i Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, polskie władze nie zdecydowały się na przywrócenie małego ruchu granicznego z Rosją, tłumacząc to względami bezpieczeństwa.
(iar/bsc)